Polska nie wdrożyła w całości do krajowego porządku prawnego przepisów o in vitro

Polska przegrała z Komisją Europejską sprawę w Trybunale Sprawiedliwości, który uznał, że nie zapewniamy ochrony przeszczepianym komórkom rozrodczym.

Aktualizacja: 12.06.2015 08:15 Publikacja: 12.06.2015 07:51

Polska nie wdrożyła w całości do krajowego porządku prawnego przepisów o in vitro

Foto: www.sxc.hu

W czwartek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że Polska nie wdrożyła w całości do krajowego porządku prawnego przepisów trzech dyrektyw: 2004/23/WE, 2006/17/WE i 2006/86/WE. Tym samym nie objęła ochroną prawną komórek rozrodczych, tkanek płodowych i tkanek zarodkowych, które w polskich placówkach medycznych są przeszczepiane. M.in. chodzi o komórki rozrodcze, tkanki płodowe i tkanki zarodkowe przeszczepiane w procedurze in vitro.

Skargę przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości wniosła Komisja Europejska w 2014 r. Komisja dyscyplinowała nasz kraj już kilka lat wcześniej. Polski rząd natomiast cały czas odpowiadał, że jest w trakcie opracowywania projektu ustawy.

Polska owszem przygotowała wcześniej przepisy o przechowywaniu i przeszczepianiu, ale z wyłączeniem komórek rozrodczych. Stąd od 2005 r. obowiązuje ustawa o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów. Na tej podstawie transplantolodzy przeprowadzają m.in. przeszczepy nerek.

Polska broniła się więc w trakcie postępowania przed TSUE faktem, że przez całokształt ustaw, aktów wykonawczych czy nawet dokumentów krajowych organizacji środowiska medycznego wdrożyła jednak do swojego porządku prawnego przepisy dotyczące komórek rozrodczych.

Te argumenty Trybunału jednak nie przekonały. Uznał, że akty, na które powołuje się Polska, mają różny charakter. Obejmują zarówno przepisy niewiążące, jak i przepisy ogólne obowiązujące w dziedzinach prawa karnego i cywilnego. Tymczasem regulacje dotyczące komórek rozrodczych muszą być jasne i precyzyjne.

TSUE obciążył Rzeczpospolitą kosztami postępowania.

W Sejmie natomiast kończą się prace nad projektem ustawy o in vitro. Na piątek, 12 czerwca, planowane jest trzecie jego czytanie. Premier Ewa Kopacz powiedziała w czwartek, że ustawa w pełni wdroży przepisy trzech dyrektyw do polskiego prawa.

Eksperci nie są jednak o tym przekonani

– Rządowy projekt nie czyni zadość przepisom dyrektyw. Idzie znacznie dalej. Nie narzuca bowiem odpowiednich standardów bezpieczeństwa placówkom prowadzącym banki komórek rozrodczych – mówi Aleksander Sentkowski, prawnik z Instytutu Ordo Iuris na rzecz Kultury Prawnej. Chodzi bowiem o to, że banki komórek – czy to jajowych, czy plemników – według rządowego projektu zapewniają pełną anonimowość dawcom.

Tymczasem regulacje unijne wskazują, że dziecko powinno mieć prawo do poznania swej tożsamości. Czyli powinno znać rodzica biologicznego. Ta wiedza pozwala mu m.in. podjąć odpowiednie leczenie na wypadek, gdyby miało jakieś choroby genetyczne.

Sądy i trybunały
Czego brakuje w planie Adama Bodnara na neosędziów? Prawnicy oceniają reformę
Podatki
Pomysł z zespołu Brzoski: e-faktury mogłyby wyręczyć sądy w ściganiu dłużników
Matura i egzamin ósmoklasisty
Rozpoczęło się maturalne odliczanie. Absolwenci już otrzymali świadectwa
Sądy i trybunały
Piotr Schab: Nikt nie ma prawa łamać mojej kadencji
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Prawo drogowe
Za jazdę na takim „rowerze" można zapłacić mandat i stracić prawo jazdy