Do czego miał służyć Fundusz Sprawiedliwości, a do czego służył za rządów PiS

Za sprawą zeznań Tomasza Mraza znów głośno jest o aferze Funduszu Sprawiedliwości. Miał on służyć pomocy ofiarom przestępstw. Krytycznie wydatkowanie pieniędzy z Funduszu w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy oceniła Najwyższa Izba Kontroli. Trwa prokuratorskie śledztwo w tej sprawie.

Publikacja: 24.05.2024 11:28

Do czego miał służyć Fundusz Sprawiedliwości, a do czego służył za rządów PiS

Foto: PAP/Tomasz Gzell

mat

Na środowym posiedzeniu zespołu do spraw rozliczeń PiS Tomasz Mraz, były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości przekonywał, że to Zbigniew Ziobro osobiście miał zlecać organizowanie konkursów na środki z Funduszu Sprawiedliwości w taki sposób, by wygrywały je wybrane podmioty. Organizacjom, które miały uzyskiwać środki z Funduszu pomagano też - jak twierdzi Mraz — pisać wnioski. Portal Onet.pl ujawnił też, że Mraz nagrał ok. 50 godzin rozmów w Ministerstwie Sprawiedliwości, a nagrania przekazał prokuraturze. Fragmenty nagrań opublikowały Onet i TVP Info.

Czytaj więcej

Patryk Jaki odpiera zarzuty. "Konkursem w Funduszu Sprawiedliwości był wiceminister"

Czym jest Fundusz Sprawiedliwości

Przypomnijmy, iż Fundusz Sprawiedliwości co roku dysponuje kilkuset milionami złotych. Pieniądze te powinny trafiać do wyspecjalizowanych organizacji pozarządowych, których zadaniem jest wspieranie ofiar przestępstw. W 2017 r. ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zmienił zasady podziału środków - odtąd mogą one trafiać do wszystkich podmiotów, w tym państwowych, które podejmą działania w jakikolwiek sposób zapobiegające przestępczości.

We wrześniu 2021 r. Najwyższa Izba Kontroli opublikowała wyniki raportu dotyczącego wydatków z Funduszu. Ocena była negatywna. „Z łącznej liczby 16 zbadanych umów, mających w założeniu służyć przeciwdziałaniu przestępczości, NIK oceniła jako niecelowe i niegospodarne 13 umów, w ramach których udzielono dofinansowania na kwotę 63 324 tys. zł” – czytamy w raporcie.

Zakwestionowała w całości m.in. przekazanie ponad 140 mln zł ochotniczym strażom pożarnym na zakup samochodów gaśniczych czy sprzętu do ratowania życia, uznając, że nie ma to nic wspólnego z ideą działania funduszu, który ma pomagać ofiarom przestępstw (od niedawna także im zapobiegać) oraz osobom, które kończą odbywać kary więzienia.

Pod koniec marca funkcjonariusze ABW zatrzymali ks. Michała O. ze Zgromadzenia Księży Sercanów, szefa Fundacji Profeto, największego beneficjenta Funduszu Sprawiedliwości w czasach, gdy ministrem był Zbigniew Ziobro. Na budowę ogromnego ośrodka „Archipelag – wyspy wolne od przemocy” w Wilanowie otrzymać miał blisko 100 mln zł. Wraz z ks. O zatrzymano także trzech urzędników ministerstwa odpowiedzialnych za podpisywanie umów z funduszu, w tym dyrektora departamentu.

W tym tygodniu Prokuratura Krajowa poinformowała, że Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy postanowienia sądu pierwszej instancji o zastosowaniu tymczasowego aresztowania wobec trójki podejrzanych w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w FS.

Czytaj więcej

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Jest decyzja sądu. W tle sprawa Barskiego
Podatki
Jak ojciec pójdzie do banku, to darowizna będzie zwolniona z podatku
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Podatki
Podatkowa ulga dla frankowiczów jeszcze przez dwa lata
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Prawo w Polsce
Firma nie ukryje stosowania AI? Związkowcy triumfują, biznes się niepokoi
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Prawo drogowe
Jak używać kierunkowskazu na rondzie? Jest nowy wyrok sądu