Uczestnicy badania GFKM za mniej istotne dla przyszłych szefów uznali wysokie standardy moralne i etyczne. Jeszcze rzadziej wśród przyszłościowych kompetencji szefów wskazywali szczerość i otwartość w kontakcie z pracownikami. Zdaniem Tomasza Harackiewicza, można z tego wysnuć wniosek, że dla polskich menedżerów nie ma nic nagannego w niemówieniu wszystkiego, a w skrajnych przypadkach nawet w okłamywaniu pracowników – jeśli tylko są realizowane są zadania i osiągane wyznaczone cele.
Jak przypomina Małgorzata Czernecka, psycholog i prezes firmy doradczej Human Power, z jej badania poziomu energii pracowników i menedżerów wynika, że prawie jedna czwarta szefów to liderzy „na oparach". Zaniedbują swe życiowe potrzeby, czują się przeciążeni pracą, która daje im niewiele satysfakcji. Mogą więc silniej odczuwać pracę pod presją czasu, co odbija się na relacjach z pracownikami.
Niepokoić może fakt, że jedną z najmniej docenianych w badaniu GFKM kompetencji są wysokie standardy moralne i etyczne. Znalazły się dopiero na 29. miejscu wśród 33 ocenianych kompetencji. W globalnych badaniach są wskazywane nawet na pierwszym miejscu listy pożądanych atrybutów menedżera.
Sygnały zmiany
– Na świecie coraz większą wagę przywiązuje się do dbałości o zrównoważony rozwój, środowisko naturalne, ceni odpowiedzialne prowadzenie biznesu i dobre traktowanie pracowników – przypomina Tomasz Harackiewicz.
Jednak i u nas sporo się ostatnio zmienia m.in. pod wpływem sytuacji na rynku pracy. Coraz częściej pracodawcy muszą rywalizować o pracowników, wśród których rośnie też udział tzw. milenialsów. A oni mają inne podejście do pracy, inny system wartości niż pokolenie 40–50-latków.
– To wszystko ogranicza stosowanie brutalnych, autorytarnych metod zarządzania z lat 90. Nawet firmy, które przez lata miały uzasadnioną opinię „wyżymaczek" pracowników, dzisiaj inaczej już traktują ludzi, zwracając uwagę na work-life balance – ocenia Harackiewicz. Według niego, dzisiejszy styl zarządzania, który, jak dowodzi raport GFKM, nadal jest mocno technokratyczny, będzie się zmieniał wraz ze zmianą pokoleniową menedżerów. Do władzy w firmach dochodzą milenialsi, którzy narzucą nowy sposób myślenia.