Zwolennicy stacjonarnej pracy w biurze jako przykład podają znane amerykańskie korporacje, w tym Amazona, Dell, Disneya, Infosys, Metę, IBM i Microsoft, które w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy skończyły z pełną pracą zdalną, ogłaszając powrót do biur.
Jednak dokładniejsze informacje wskazują, że rzadko kiedy był to powrót do pełnej pracy stacjonarnej. Potwierdza to niedawne badanie Gallupa, dowodzące, że w USA tylko 21 proc. osób zatrudnionych na stanowiskach, na których możliwa jest praca zdalna, pracuje stale w biurze. Więcej, bo 27 proc., badanych wykonuje swoje obowiązki w pełni zdalnie, zaś największa, 53 proc., grupa pracowników korzysta z różnych modeli pracy hybrydowej.
Praca hybrydowa (czyli częściowo zdalna) jest też najbardziej popularna w Polsce, gdzie – jak wynika z ankiet Grafton Recruitment – dla 52 proc. pracowników praca zdalna nie jest już przywilejem ani benefitem, lecz jedną z form pracy. Zdaniem Mateusza Skiby, menedżera w Grafton Recruitment, forma pracy (zdalna, hybrydowa lub stacjonarna) stała się kluczowym elementem przy podejmowaniu decyzji o przyjęciu oferty zatrudnienia, więc pracodawcy, którzy chcą pozostać konkurencyjni, muszą to brać pod uwagę. Jak zaznaczają eksperci Grafton Recruitment, szczególnie pracownicy z pokolenia Z oczekują świadczeń, które wspierają ich dobrostan i pozwalają na lepsze zarządzanie czasem, a tym samym skuteczne łączenie pracy zawodowej z życiem prywatnym.
W niedawnym badaniu agencji zatrudnienia Manpower możliwość pracy hybrydowej lub zdalnej znalazła się na trzecim miejscu wśród najwyżej cenionych przez Polaków atrybutów obecnego pracodawcy (najważniejsza okazała się przyjazna atmosfera). Jak zaznacza Marta Szymańska z ManpowerGroup, widoczny dzisiaj niedobór talentów wymusza na pracodawcach bardziej elastyczne podejście. – Firmy oferujące elastyczność mają przewagę w przyciąganiu kandydatów, którzy coraz częściej wybierają pracodawców dostosowujących się do ich stylu życia – dodaje Szymańska.