Brak satysfakcji z obecnej pracy, chęć realizacji swoich marzeń i planów, wypalenie zawodowe oraz powody rodzinne - to powody, które najczęściej mogą skłonić polskich pracowników do rezygnacji z pracy, nawet gdy nie mają kolejnej. Tak wynika z badania firmy rekrutacyjnej Hays Poland, które objęło ponad 1800 pracujących Polaków.
44 proc. z nich wskazało, że byliby gotowi rozstać się z pracodawcą „w ciemno” bez zapewnienia sobie wcześniej nowej pracy. Co piąty się waha, a tylko 35 proc. badanych odrzuca zdecydowanie taki krok, który w praktyce oznacza konieczność utrzymywania się z oszczędności.
Odpoczynek eksperta
Czy to oznacza, że prawie dwie trzecie polskich pracowników mogłoby się zdecydować na przerwę w karierze przed podjęciem nowej pracy? Niekoniecznie, bo - jak zastrzegają autorzy badania - ich pytanie dotyczyło ogólnej sytuacji, w nieokreślonej przyszłości.
- Deklaracje dotyczące rezygnacji z pracy są częstsze w sytuacji, gdy rozmowa dotyczy sytuacji teoretycznej, w bliżej nieokreślonej przyszłości. Gdyby zapytać pracowników, czy byliby gotowi zrobić sobie krótką przerwę w karierze teraz, w obecnej sytuacji, to odsetek odpowiedzi twierdzącej najprawdopodobniej byłby mniejszy - ocenia w komentarzu dla „Rzeczpospolitej” Justyna Chmielewska, menedżer w Hays Poland. Jak przypomina, przerwa w karierze idzie bowiem w parze z rezygnacją z regularnego dochodu i niesie za sobą ryzyko, że znalezienie nowej, równie dobrej lub lepszej niż poprzednia pracy nie będzie łatwe. W rezultacie nie każdy może sobie pozwolić na takie rozwiązanie, chociażby w uwagi na zobowiązania natury finansowej.
Ekspertka Hays Poland zaznacza jednak, że przerwa w karierze staje się coraz bardziej popularna wśród pracowników z większym doświadczeniem zawodowym. Szczególnie teraz, po ponad roku pandemii, która dla wielu pracowników oznaczała dodatkowe obciążenie pracą i obciążenie psychiczne. Już wcześniej niektórzy z nich decydowali się na tzw. gap year połączony często z wyjazdem w dalekie kraje.