Szef Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella zapewnił, że na wiec przyszło 10 tys. ludzi.
Le Pen oświadczyła, że wyrok sądu - od którego odwołała się do wyższej instancji - „nie jest decyzją sądową, lecz polityczną”. Przekonywała, że sąd, „wyraził pogardę dla państwa prawa i demokracji”. Wyrok, o którym mówiła, przewiduje m.in. pięcioletni zakaz ubiegania się o funkcje publiczne.
Czytaj więcej
Liderka Zjednoczenia Narodowego i francuskiej prawicy, Marine Le Pen, została uznana przez sąd wi...
Przekonywała, że jeśli nie doszło do osobistego wzbogacenia się lub korupcji, sąd nie może ingerować w procesy wyborcze i „wskazywać kandydatów w wyborach”. - Żądamy, by te odchylenia, niegodne demokracji, zakończyły się - mówiła Le Pen.