Wołodymyr Zełenski mówi o Karolu Nawrockim. Marcin Duma: Kluczowa grupa wyborców dostaje sygnał

- Postrzegamy tę wojnę jako pewną barierę dla tego, abyśmy wrócili do czasów bezpieczniejszych, stabilniejszych, gdy żyło nam się dostatniej - mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prezes IBRiS Marcin Duma.

Publikacja: 16.01.2025 19:47

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Foto: PAP/Paweł Supernak

arb

– Jeżeli Ukrainy nie będzie w Unii i nie będzie w NATO, jeśli Ukraina nie będzie miała gwarancji bezpieczeństwa, to wtedy pan Nawrocki powinien już zacząć ćwiczyć, bo może się okazać, że będzie musiał wziąć broń do ręki, by wspólnie ze swoimi rodakami bronić swego kraju – mówił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie, jakiego udzielił czterem polskim redakcjom - „Rzeczpospolitej”, Onetowi, TVN 24 i „Krytyce Politycznej”. Była to odpowiedź na pytanie o wypowiedzi Karola Nawrockiego, prezesa IPN i kandydata na prezydenta popieranego przez PiS, który uzależnił możliwość wejścia Ukrainy do UE i NATO od rozliczenia się przez Kijów z historią i zgody na ekshumację polskich ofiar rzezi wołyńskiej.

Marcin Duma o tym, jak Polacy zaczynają postrzegać wojnę Rosji z Ukrainą: Bariera przed powrotem do czasów, gdy żyło nam się lepiej

Pytany o to, jak wypowiedź Zełenskiego może wpłynąć na przebieg wyborów prezydenckich w Polsce prezes IBRiS-u mówi, że - jeśli chodzi o Ukrainę - „w polskim społeczeństwie raczej narasta zmęczenie i chęć - co widzimy np. w badaniach CBOS-u – do tego, aby tę wojnę zakończyć, nawet gdyby miało to odbyć się kosztem Ukrainy, jej terytoriów, koncesji innego pobytu”. Jak dodaje dla Polaków coraz ważniejsze jest, aby wojna się skończyła.

To, co ja dziś widzę, to budowanie pewnej polaryzacji, także w oparciu o te sprawy związane z Ukrainą. A to nie jest dla Rafała Trzaskowskiego korzystne

Marcin Duma, prezes IBRiS

- Postrzegamy tę wojnę jako pewną barierę dla tego, abyśmy wrócili do czasów bezpieczniejszych, stabilniejszych, gdy żyło nam się dostatniej – mówi Duma precyzując, że chodzi o okres przed wybuchem pandemii i wojny. - Wierzymy, że skoro pandemii już nie ma, i jeszcze nie będzie wojny, to będzie tak jak było, wrócimy do tego stanu, w którym żyło nam się lepiej, wszystko było przewidywalne i bezpieczne – tłumaczy prezes IBRIS-u. I zaznacza, że choć „nie jest to do końca racjonalne”, to jednak „istotne jest występowanie określonego nastawienia, które potem determinuje decyzje polityczne”.

- W takich warunkach przyjeżdża prezydent Wołodymyr Zełenski i w trakcie toczącej się kampanii wyborczej krytykuje jednego z głównych pretendentów do fotela prezydenckiego – kontynuuje Duma dodając, że istotą wypowiedzi Nawrockiego nie było odmówienie Ukrainie pomocy. - Nawrocki nie mówi: nie dostaniesz tych gwarancji. Mówi: zachowuj się po ludzku i wszystko będzie ok - dodaje zauważając, że za tę wypowiedź otrzymuje od Zełenskiego reprymendę.  

A jednocześnie – jak zauważa nasz rozmówca – Zełenski spotyka się z Rafałem Trzaskowskim, którego odznacza za pomoc, jakiej Warszawa udzieliła Ukraińcom po wybuchu wojny. - Jakbyśmy traktowali każdą z tych rzeczy osobno, to można by każdą dobrze wytłumaczyć. Ale fakty są takie, że pierwszego dnia oficjalnej kampanii wyborczej mamy sytuację, w której prezydent obcego kraju wysyła sygnały w odniesieniu do dwóch głównych kandydatów. Trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to próba oddziaływania na proces wyborczy w Polsce - ocenia Duma. 

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Dlaczego Wołodymyr Zełenski musiał poprzeć Rafała Trzaskowskiego

Marcin Duma: Dziś walka toczy się o wyborców Trzeciej Drogi, którzy skłaniają się ku Konfederacji

A komu takie słowa Zełenskiego przyniosą zysk? - Dziś walka nie toczy się o wyborców PiS, wyborców KO, ani wyborców Lewicy – bo co do ich decyzji wyborczych z grubsza wiemy, jakie one będą. Gra toczy się o tę grupę wyborców, która zdecydowała o tym, że 15 października Trzecia Droga dostała 14 proc. a Konfederacja dostała 7 proc., mimo że parę miesięcy wcześniej wydawało się, że ta dynamika będzie odwrotna. Ale to nie znaczy, że ci ludzie, gdy już raz zagłosowali na Trzecią Drogę, to już z nią zostali. Dzisiaj wrócili do Konfederacji i nasiąkają tym antyukraińskim przekazem. Jeżeli oni dziś widzą, że prezydent Zełenski – ktoś, do kogo nie są nastawieni najlepiej – gości u Trzaskowskiego i ruga Nawrockiego, to ta kluczowa grupę dostaje sygnał, że dla nich być może lepszy jest ten Nawrocki - mówi ekspert. Jego zdaniem sympatia okazana Trzaskowskiemu przez Zełenskiego może okazać się niedźwiedzią przysługą.

- Elektorat, który w 2023 roku zagłosował na Trzecią Drogę, dzisiaj wydaje się skłaniać do tego, aby zagłosować na Konfederację. To jest elektorat, który jest trochę liberalny, w sensie ekonomicznym, raczej skłaniający się w kierunku konserwatywnym, jeśli chodzi o sprawy cywilizacyjne, obyczajowe. I taki, który jest trochę rozczarowany stanem realizacji obietnic, które mu zostały złożone 15 października. Dziś znajduje się w miejscu, w którym trochę czeka, aby ktoś przedstawił mu obietnicę realizowania tego, czego on chce. A on chce dobrze żyć, chce żeby wszystko wróciło do normy sprzed 2020 roku – mówi też Duma.

Prezes IBRiS zaznacza, że ten elektora "nie jest w stanie zaakceptować PiS, ponieważ jeszcze półtora roku głosował przeciw tej partii". - Ale będąc w kręgu Konfederacji, nasiąkając „ukraińskosceptycznym” sentymentem, za chwilę stanie się podatny na oddziaływanie Karola Nawrockiego - dodaje. 

Dlatego – jak mówi Duma – Rafał Trzaskowski „być może powinien skupić się na innych przekazach”. - Bo to, co ja dziś widzę, to budowanie pewnej polaryzacji, także w oparciu o te sprawy związane z Ukrainą. A to nie jest dla niego korzystne - podsumowuje.

– Jeżeli Ukrainy nie będzie w Unii i nie będzie w NATO, jeśli Ukraina nie będzie miała gwarancji bezpieczeństwa, to wtedy pan Nawrocki powinien już zacząć ćwiczyć, bo może się okazać, że będzie musiał wziąć broń do ręki, by wspólnie ze swoimi rodakami bronić swego kraju – mówił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie, jakiego udzielił czterem polskim redakcjom - „Rzeczpospolitej”, Onetowi, TVN 24 i „Krytyce Politycznej”. Była to odpowiedź na pytanie o wypowiedzi Karola Nawrockiego, prezesa IPN i kandydata na prezydenta popieranego przez PiS, który uzależnił możliwość wejścia Ukrainy do UE i NATO od rozliczenia się przez Kijów z historią i zgody na ekshumację polskich ofiar rzezi wołyńskiej.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
"Rzecz w tym": Polska, Ukraina i wybory. Co słowa Wołodymyra Zełenskiego oznaczają dla Karola Nawrockiego?
Polityka
Grzegorz Braun ogłosił start w wyborach. Jest reakcja Konfederacji
Polityka
Wielkie oburzenie w PiS po słowach prezydenta Ukrainy o Karolu Nawrockim
Polityka
Adrian Zandberg: Koryciarstwo kwitnie jak za PiS-u. To nie tak miało wyglądać
Polityka
Dworczyk ocenia, że Zełenski powiedział za dużo. „To niepotrzebne Ukrainie”
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego