Reklama
Rozwiń

Kto stanął w kolejce do nowego władcy Syrii? Nowe rozdanie na Bliskim Wschodzie

Kilkanaście dni po upadku dyktatora Baszara Asada już widać, kto ma szansę najbardziej skorzystać na zmianie władzy w Damaszku. I kto się na Bliskim Wschodzie tego najbardziej obawia.

Publikacja: 27.12.2024 04:30

W mieście Homs na północ od Damaszku wybuchł bunt, a państwowe media poinformowały, że policja wprow

W mieście Homs na północ od Damaszku wybuchł bunt, a państwowe media poinformowały, że policja wprowadziła w środę wieczorem godzinę policyjną.

Foto: REUTERS/Khalil Ashawi

Ahmad asz-Szara, nowy – oficjalnie tymczasowy – władca Syrii, przyjmuje gości w Damaszku w cywilnym ubraniu: w garniturze, białej koszuli z krawatem w ciemnych kolorach. Do niedawna ten lider islamistycznego ugrupowania Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) nosił się po wojskowemu i był znany pod wojennym pseudonimem Abu Mohamed al-Dżawlani. 

Jak bardzo inna? Zgodnie z zapowiedziami szanująca prawa różnych grup etnicznych i religijnych. W co nie wszyscy wierzą. 

Turcja naciska na likwidację kurdyjskiej autonomii i rozwiązanie oddziałów YPG

Pogromcy Asada wyjątkowo szybko stworzyli tymczasowy rząd i zaczęli prowadzić politykę zagraniczną. Do Ahmada asz-Szary ruszyli wysocy rangą wysłannicy z krajów muzułmańskich oraz nieco niżsi ze Stanów Zjednoczonych (Amerykanie przy okazji wycofali nagrodę 10 mln za pomoc w schwytaniu szefa HTS, potwierdzając, że nie jest już dżihadystą). 

Czytaj więcej

Syria bez Baszara Asada. Droga w nieznane

Od razu widać, kto chce najbardziej skorzystać na nowej sytuacji na Bliskim Wschodzie po upadku reżimu wspieranego przez Iran i Rosję. I, jeszcze bardziej, kto może.

Chce i może zwłaszcza Turcja, która w mniej lub bardziej otwarty sposób wspierała HTS i inne ugrupowania, które przez lata wojny domowej w Syrii kontrolowały jej północno-zachodnie tereny. Nic dziwnego, że pierwszym przyjętym przez nowego władcę zagranicznym ministrem był szef tureckiej dyplomacji Hakan Fidan. Dla niego, jak wynika z oficjalnych wypowiedzi w czasie wizyty 22 grudnia, najważniejsza było kwestia syryjskich Kurdów, którzy kontrolują północno-wschodnią część kraju, w praktyce mają tam region autonomiczny. Stojąc obok Ahmada asz-Szary, mówił, że ma nadzieję, iż nowe władze „zapewnią integralność terytorialną Syrii” i rozwiążą kurdyjskie oddziały YPG. Przewodzą one Syryjskim Siłom Demokratycznym (SDF) zasłużonym w walce z ISIS i wspieranym przez USA. Dla Ankary YPG to terroryści współpracujący z działającą w Turcji kurdyjską PKK. Zalążki kurdyjskiej państwowości Turcja uważa za „wieczne zagrożenie” dla siebie. 

Czytaj więcej

Prof. Jean-Franҫois Colosimo: Syryjscy chrześcijanie nie będą w dobrej sytuacji

Dwa dni później Asz-Szara stwierdził, że różne rebelianckie oddziały zgodziły się rozwiązać i przejść pod kontrolę nowego Ministerstwa Obrony. Ale w spotkaniu, na którym zawarto porozumienie, nie uczestniczyli przedstawiciele SDF. 

Pomysły na odbudowę Syrii. Turcja odgrzewa projekt Kolei Hidżaskiej z czasów imperium osmańskiego

Turcja bierze też udział w wyścigu chętnych do odbudowy Syrii, mając rywali znad Zatoki Perskiej, bogatszych, ale stojących na gorszej pozycji – bo półtora roku temu wpuścili na salony Baszara Asada, uznając, że jednak wygrał wojnę domową. 

Tureckie władze zapowiedziały odbudowę brakujących fragmentów linii kolejowej do Damaszku, używając przy okazji historycznej nazwy Kolej Hidżaska. Projekt powstał w czasach imperium osmańskiego i przewidywał połączenie Stambułu z Hidżazem, regionem w dzisiejszej Arabii Saudyjskiej (leżą w nim święte miasta Mekka i Medyna, a także portowo-gospodarcza metropolia Dżudda). Przed upadkiem imperium uruchomiono odcinek między Damaszkiem a Medyną. Teraz, wciąż pod nazwą z osmańskich czasów, Turcy chcą mieć połączenie kolejowe ze stolicą Syrii.

Zaraz po tureckim ministrze pojawił się w Damaszku szef dyplomacji sąsiedniej Jordanii Ajman Safadi. Oprócz obietnicy pomocy w odbudowie zapowiedział wspólną walkę z przemytem syntetycznych narkotyków, na którym wzbogacał się reżim Asada.

Które kraje arabskie mają szansę na najlepsze stosunki z nowymi władzami w Damaszku?

Wysocy rangą dyplomaci z silniejszych finansowo krajów arabskich i zarazem sunnickich – Kataru i Arabii Saudyjskiej –  też się szybko osobiście zameldowali u Ahmada asz-Szary. Natomiast szef dyplomacji Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) Abd Allah bin Zajed An-Nahjan miał szansę tylko porozmawiać telefonicznie z nowym szefem syryjskiego MSZ Asadem Hasanem asz-Szibanim. 

Czytaj więcej

Katar działa inaczej niż pozostałe kraje arabskie. Emir Tamim w piątek w Polsce

Sporo to mówi o tym, jaka może być hierarchia ważności krajów znad Zatoki Perskiej w oczach nowych władz syryjskich. W najlepszej sytuacji wydaje się Katar, sojusznik Turcji, w gorszej – izolujące ten mały emirat w latach 2017-2021 – Arabii Saudyjskiej, a w szczególności inicjator izolacji ZEA. Poszło między innymi o Bractwo Muzułmańskie, najstarszą organizację islamistyczną, i jej pokrewne – w tym te, z której wyłoniła się syryjska HTS. Katar gościł liderów Bractwa, jego regionalni rywale uznawali ich za terrorystów. Na dodatek to ZEA pierwsze spośród państw arabskich pogodziły się z Baszarem Asadem.

W najgorszej sytuacji są jednak władze najludniejszego państwa sunnickiego – Egiptu, gdzie rządzi pogromca tamtejszego Bractwa Muzułmańskiego Abd al-Fatah Sisi. Zareagowały na obalenie Asada bardzo ostrożnie, media początkowo unikały informowania o wydarzeniach w Syrii, a potem przestrzegały przed ich niebezpiecznymi konsekwencjami.

W mediach arabskich wydawanych na Zachodzie pojawiały się spekulacje, że Sisi obawia się losu Asada. Na razie egipscy dyplomaci nie stanęli w kolejce do Ahmada asz-Szary. Ale najważniejszy dziennik rządowy „Al-Ahram” zaczyna ostatnio, choć jeszcze nie we wszystkich tekstach, zastępować określenie  „prezydent Asad” „dyktatorem Asadem”, a także pisać o zbrodniach jego reżimu. 

Ahmad asz-Szara, nowy – oficjalnie tymczasowy – władca Syrii, przyjmuje gości w Damaszku w cywilnym ubraniu: w garniturze, białej koszuli z krawatem w ciemnych kolorach. Do niedawna ten lider islamistycznego ugrupowania Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) nosił się po wojskowemu i był znany pod wojennym pseudonimem Abu Mohamed al-Dżawlani. 

Jak bardzo inna? Zgodnie z zapowiedziami szanująca prawa różnych grup etnicznych i religijnych. W co nie wszyscy wierzą. 

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rosja wróci do testów nuklearnych? „Polityka USA jest dla nas skrajnie wroga”
Materiał Promocyjny
Kalkulator śladu węglowego od Banku Pekao S.A. dla firm
Polityka
Korea Południowa: Parlament przegłosował impeachment p.o. prezydenta
Polityka
Niemcy: Prezydent rozwiązał parlament. Będą wybory
Polityka
Chiny zwodowały okręt desantowy nowej generacji
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Polityka
Sekstaśma kończy karierę minister. Afera na Fidżi
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay