Korea Południowa. To już jest tradycyjny kryzys polityczny

Minimalną większością głosów parlament przegłosował impeachment wobec prezydenta. Teraz kraj czekają trzy miesiące politycznej niepewności

Publikacja: 16.12.2024 05:35

Yoon Suk-yeol

Yoon Suk-yeol

Foto: The Presidential Office/Handout via REUTERS

– W sali rozległo się westchnienie ulgi. (…) Nastrój był dość ponury – informował jeden z miejscowych dziennikarzy o tym,  jak zachowywali się deputowani podejmujący decyzję o impeachmencie wobec Yoon Suk-yeola. Za to demonstranci przed budynkiem powitali wynik głosowania gromkimi brawami i okrzykami „Demokracja wraca!”.

Prezydent został zawieszony w wykonywaniu obowiązków, które przejął premier Han Duck-soo. Ale teraz decyzję o impeachmencie musi potwierdzić Trybunał Konstytucyjny, ma na to trzy miesiące, w ciągu których kraj będzie znajdował się w stanie zawieszenia.

Czytaj więcej

Korea Południowa: Parlament za impeachmentem prezydenta

Jeśli Trybunał uzna impeachment za uzasadniony, to zostaną ogłoszone przedterminowe wybory, w których największe szanse ma lider opozycji Lee Jae-myung. Już w maju może on być kolejnym prezydentem.

Fala dymisji i aresztowań po próbie wprowadzenia stanu wojennego

Odsunięcie Yoon Suk-yeola jest drugim w ciągu dekady impeachmentem wobec prezydenta Korei Południowej. W 2016 r. stanowisko straciła Park Geun-hye, również w połowie kadencji. Zarzucono jej, że do tajemnic państwowych dopuściła swą przyjaciółkę, z którą konsultowała ważne decyzje. Po impeachmencie skazano ją na osiem lat więzienia, które w kolejnych procesach zwiększyły się do 22 lat. Ale została zwolniona w 2021 roku ułaskawiona przez kolejnego szefa państwa.

Kalendarium odsuwania  Park Geun-hye ustaliło pewną tradycję (grudzień – impeachment, marzec – wyrok Trybunału, maj – przedterminowe wybory). Można więc przypuszczać, że sędziowie nie będą się spieszyli z wydaniem wyroku.

„Nie poddam się” – już oświadczył prezydent w specjalnym oświadczeniu. Zarzuty wobec niego są znacznie cięższe niż pani Park Geun-hye. 3 grudnia wprowadził stan wojenny w kraju, oskarżając opozycję o współdziałanie z komunistami z Korei Północnej. Policja i wojsko nie chciały wpuścić deputowanych do parlamentu, który miał prawo (i skorzystał z niego) odrzucenia decyzji prezydenta. Obserwatorzy zauważyli wtedy, że policjantom i żołnierzom nie wydano ostrej amunicji, najwyraźniej władze nie chciały zaogniać sytuacji.

Po nieudanej, sześciogodzinnej próbie narzucenia krajowi stanu wojennego, parlament usunął ministra obrony, który aresztowany próbował popełnić samobójstwo. Aresztowano też dowódcę policji, zdymisjonowano szefa wojsk lądowych, zawieszono w wykonywaniu obowiązków szefa sztabu generalnego, jednocześnie dokonując rewizji w prezydenckiej kancelarii. Prokuratorzy chcą też wydać nakaz aresztowania dowódcy sił specjalnych.

Demokratyczne procedury mogą zagrozić bezpieczeństwu kraju

Wszystko to mocno poderwało zdolności obronne kraju. Lider opozycji Lee Jae-myung wezwał w tej sytuacji sędziów Trybunału do „szybkiego sformalizowania” procedury impeachmentu. – To jedyna droga, by zminimalizować skutki zamieszania – powiedział.

Sytuacja polityczna bowiem nie jest stabilna. Partia rządząca zbojkotowała pierwsze posiedzenie parlamentu na temat impeachmentu, uniemożliwiając jego przyjęcie. W drugim wzięła co prawda udział, ale decyzję podjęto jedynie czterema głosami przewagi (w przypadku Park Geun-hye były to 34 głosy). W trakcie tej debaty przeciwnicy prezydenta manifestowali przed parlamentem, ale w centrum Seulu zebrało się też niemało jego zwolenników. Jednocześnie premier, który wykonuje obecnie obowiązki szefa państwa, również jest zagrożony śledztwem w sprawie udziału w podejmowaniu decyzji o stanie wojennym. Postawienie mu zarzutów może postawić kraj w bardzo trudnej sytuacji.

Na szczęście dla Seulu nie widać obecnie oznak aktywności wojskowej ze strony komunistycznej Północny. Pjongjang zaangażował się bowiem w wojnę w Ukrainie po stronie Kremla. W ciągu ostatnich miesięcy zniszczył drogi i mosty w strefie nadgranicznej, samemu sobie utrudniając ewentualną agresję na południe. Na razie nie komentował też impeachmentu Yoon Suk-yeola.

– W sali rozległo się westchnienie ulgi. (…) Nastrój był dość ponury – informował jeden z miejscowych dziennikarzy o tym,  jak zachowywali się deputowani podejmujący decyzję o impeachmencie wobec Yoon Suk-yeola. Za to demonstranci przed budynkiem powitali wynik głosowania gromkimi brawami i okrzykami „Demokracja wraca!”.

Prezydent został zawieszony w wykonywaniu obowiązków, które przejął premier Han Duck-soo. Ale teraz decyzję o impeachmencie musi potwierdzić Trybunał Konstytucyjny, ma na to trzy miesiące, w ciągu których kraj będzie znajdował się w stanie zawieszenia.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Tajemnicze drony niepokoją polityków w USA. „Nowojorczycy mają wiele pytań”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Giorgia Meloni rezygnuje ze stanowiska przewodniczącej EKR. Wskazuje kandydata na następcę
Polityka
Gruzja. Cała władza w rękach oligarchy
Polityka
Trump mianował specjalnego wysłannika. Będzie miał szerokie i niejasne uprawnienia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Ugoda z Donaldem Trumpem. Amerykańska telewizja musi zapłacić miliony dolarów