Głosowanie nad zdjęciem prezydenta z urzędu mogłoby się odbyć 6 lub 7 grudnia – wynika z informacji południowokoreańskiej agencji.
Yoon ogłaszając wprowadzenie stanu wojennego mówił, że robi to, aby chronić „wolną Republikę Korei przed zagrożeniem ze strony północnokoreańskich sił komunistycznych” i aby wyplenić „propółnocnokoreańskie siły antypaństwowe”, które według prezydenta godzą w „wolność i dobrostan” obywateli Korei Południowej. Yoon mówił też, że chce chronić porządek konstytucyjny.
Prezydent Korei Południowej wprowadził stan wojenny. Przeciw była zarówno opozycja, jak i partia prezydenta
Jego deklaracja doprowadziła do najpoważniejszego kryzysu politycznego w Korei Południowej, czwartej największej gospodarce Azji, od dekad. Od lat 80-tych Korea Południowa była uważana za stabilną demokrację.
Po wprowadzeniu przez prezydenta stanu wojennego armia wydała dekret zakazujący protestów, działań parlamentu i partii politycznych oraz umieszczający media pod kontrolą władz. Zgodnie z dekretem wszyscy pracownicy ochrony zdrowia mieli też w ciągu 48 godzin stawić się w pracy. Łamiący wprowadzone przepisy mieli być zatrzymywani bez nakazu sądowego. Na czele wojskowych władz stanął szef Sztabu Generalnego gen. Park An-su.