Wybory nowego prezydenta kraju odbędą się 14 grudnia, tak zadecydował parlament. Mimo ulicznych protestów opozycji, która uważa, że wybory zostały sfałszowane. W czwartek również Parlament Europejski przyjął rezolucję nieuznającą wyników październikowego głosowania.
Po raz pierwszy od 1991 roku gruziński prezydent nie będzie wybierany w głosowaniu powszechnym, lecz przez Kolegium Wyborców. Zgodnie z zasadami określonymi przez obecnie rządzące Gruzińskie Marzenie połowę jego członków stanowią deputowani, poza tym wchodzą w jego skład sędziowie kilku najważniejszych sądów oraz przedstawiciele władz regionalnych wybierani według skomplikowanej procedury.
Czytaj więcej
Rządzące krajem Gruzińskie Marzenie, nie zważając na nic, przejmuje władzę, tym razem łamiąc konstytucję.
Prawdopodobnie opozycja (zarówno parlamentarna, jak i z regionów) nie weźmie udziału w wyborze Kawelaszwilego. Bojkotuje bowiem sam parlament.
Kandydat Micheil Kawelaszwili bez konkurencji
Były piłkarz na razie jest jedynym kandydatem i nie wiadomo, czy ktokolwiek zgłosi innego. Ponieważ rządzący będą mieli większość w Kolegium, bez wątpienia zostanie prezydentem.