PiS połączył się z Suwerenną Polską. Były senator PiS: Morawiecki został osłabiony

Kongres PiS, który się odbył w sobotę, był skonstruowany w ten sposób, by pokazać, iż „trzeba dużo zmienić, żeby wszystko pozostało po staremu” – powiedział „Rzeczpospolitej” dr Jan Maria Jackowski, analityk polityczny i były senator PiS.

Publikacja: 14.10.2024 15:22

Jan Maria Jackowski

Jan Maria Jackowski

Foto: TV.RP.PL

rbi

Zdaniem byłego senatora podczas kongresu chodziło głównie o to, żeby nikt nie kwestionował pozycji absolutnego lidera, jakim jest Jarosław Kaczyński. – Zmiany przygotowane zostały tak, aby poprzez konstrukcję personalną władz statutowych tej partii odzwierciedlić aktualny układ frakcji w ramach PiS – powiedział. Dodał, że samo wydarzenie to ruch piarowy, który ma na celu pokazanie, że partie się łączą. Dodatkowo PiS może wówczas liczyć na premię od wyborców, która występuje w takich sytuacjach.

Jan Maria Jackowski: Suwerenna Polska zdaje sobie sprawę, że jest skazana na połknięcie i rozmycie się w PiS

– Z punktu widzenia zewnętrznych problemów partii, są obawy części działaczy PiS, że niepotrzebnie PiS bierze na pokład środowisko, które ma – ogólnie mówiąc – problemy z wymiarem sprawiedliwości – stwierdził Jan Maria Jackowski. – Z kolei Suwerenna Polska zdaje sobie sprawę, że jako mniejszy podmiot jest skazana na połknięcie i rozmycie się w PiS – dodał.

Czytaj więcej

Dlaczego Suwerenna Polska łączy się z PiS? Zbigniew Ziobro wyjaśnia

Jego zdaniem takie połączenie na pewno osłabi byłego premiera Mateusza Morawieckiego. – Mamy tu grupę wyrazistych polityków, około 20 posłów, którzy krytycznie oceniają jego przywództwo, a szczególnie uległość wobec Brukseli – przypomniał Jackowski.

Były senator PiS: Mariusz Błaszczak zawsze był człowiekiem głębokiego zaufania

Były parlamentarzysta dodał, że nominalnie wzmocniła się frakcja tzw. młodych, która dostała pozorne instrumenty wpływania na kierunki polityki. – Mówię „pozornie”, bo nadal decydował będzie Jarosław Kaczyński. To, które frakcje akurat dochodzą do władzy, nie ma większego znaczenia, bo jest to formacja Jarosława Kaczyńskiego. Frakcje są używane jedynie w ramach polityki „divide et impera” czyli „dziel i rządź” – ocenił.

Czytaj więcej

Jarosław Kaczyński chwali Mariusza Błaszczaka: Skromny, taki powinien być prezydent

Jackowski odniósł się także do informacji o rosnącej sile w PiS byłego wicepremiera Mariusza Błaszczaka. – Mariusz Błaszczak zawsze był dla prezesa Kaczyńskiego człowiekiem głębokiego zaufania, czasem bardziej eksponowanym, czasem mniej, ale zawsze zaufanym – powiedział. – Skoro w tej chwili jest stawiany na mocniejszej pozycji, to znaczy, że mamy do czynienia z sytuacją, o której Rzymianie mówili „Res et trario venis”. W skrócie – gdy znajdujący się w pierwszym i drugim szeregu młodzi żołnierze padali, przychodził czas na tych bardziej sprawdzonych, którzy znajdowali się w szeregu trzecim. Widocznie prezes doszedł do wniosku, że trzeba sięgnąć do tego trzeciego szeregu – ocenił.

Zdaniem byłego senatora podczas kongresu chodziło głównie o to, żeby nikt nie kwestionował pozycji absolutnego lidera, jakim jest Jarosław Kaczyński. – Zmiany przygotowane zostały tak, aby poprzez konstrukcję personalną władz statutowych tej partii odzwierciedlić aktualny układ frakcji w ramach PiS – powiedział. Dodał, że samo wydarzenie to ruch piarowy, który ma na celu pokazanie, że partie się łączą. Dodatkowo PiS może wówczas liczyć na premię od wyborców, która występuje w takich sytuacjach.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Polityka
Donald Tusk odpowiada UE: Z nikim nie będzie negocjacji
Polityka
Lewicowa wicemarszałek Senatu krytykuje Donalda Tuska. „Straszy Unią Europejską”
Polityka
Donald Tusk zapowiadał ograniczenie prawa azylu. Szymon Hołownia: Mówił jako lider KO
Polityka
Agnieszka Pomaska: Wprowadzanie wysokich standardów nie jest łatwe