Nowy rząd Francji bez lewicy. Emmanuel Macron oskarżony o to, że "ukradł wybory"

Michel Barnier, nowy premier Francji, udzielił pierwszego wywiadu, w którym zapowiedział, że będzie sprawował swój urząd niezależnie od prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, ale zasygnalizował też, że będzie bronił niektórych przeprowadzonych przez prezydenta Francji reform.

Publikacja: 07.09.2024 07:18

Emmanuel Macron

Emmanuel Macron

Foto: REUTERS/Djordje Kojadinovic

arb

Barnier, który w czwartek został wyznaczony przez prezydenta Macrona na premiera po tygodniach negocjacji w tej sprawie, oświadczył, że w skład jego rządu wejdą konserwatyści i członkowie obozu liberalnego skupionego wokół prezydenta.

Dlaczego Emmanuel Macron nie chciał powierzyć teki premiera kandydatowi zwycięskiej w wyborach lewicy?

Premier zaznaczył, że politycy innych ugrupowań, w tym lewicy, mogą również poprzeć nowy rząd. - Nie ma czerwonej linii – oświadczył dodając, że konieczne jest „pozostawienie otwartych drzwi... dla wszystkich, którzy tego chcą”.

Przedterminowe wybory parlamentarne we Francji, które zakończyły się 7 lipca, niespodziewanie wygrał lewicowy Nowy Front Ludowy, koalicja ugrupowań lewicowych i skrajnie lewicowych. Drugie miejsce zajął blok Razem dla Republiki, skupiony wokół partii Odrodzenie Emmanuela Macrona. Na trzecim miejscu wybory zakończyło Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Macron tańczy pod muzykę Marine Le Pen

Lewica domagała się powierzenia misji stworzenia rządu jej kandydatowi, ale środowisko Macrona nie chciało dopuścić do tego, by udział w rządach miała Francja Niezłomna, skrajnie lewicowa partia Jeana-Luca Mélenchona. Liberałom nie udało się jednak doprowadzić do podziału w Nowym Froncie Ludowym, a Macron odmówił powierzenia misji tworzenia rządu przedstawicielowi lewicy tłumacząc, że wobec takiego kandydata natychmiast zostałoby przegłosowane w parlamencie wotum nieufności. W środowiskach lewicowych, oburzonych zachowaniem Macrona, które określono mianem niedemokratycznego, pojawiły się nawet postulaty impeachmentu prezydenta Francji (mówił o tym wspomniany Mélenchon).

Ostatecznie, 5 września, Macron ogłosił, że funkcję premiera powierza Barnierowi. 73-letni polityk negocjował, w imieniu Unii Europejskiej, warunki brexitu w latach 2016-2021. W latach 2010-2014 Barnier był europejskim komisarzem (odpowiadał za rynek wewnętrzny), w przeszłości pełnił też m.in. funkcję ministra spraw zagranicznych we francuskim rządzie (2004-2005).

Rząd Barniera będzie musiał współpracować z parlamentem, w którym nie ma oczywistej większości – nad premierem wisi groźba wotum nieufności, które byłyby w stanie przegłosować wspólnie Nowy Front Ludowy i Zjednoczenie Narodowe. W takich warunkach nowy rząd musi przygotować budżet w sytuacji presji ze strony Komisji Europejskiej i rynków finansowych, by ograniczyć deficyt finansów publicznych.

Czytaj więcej

Michel Barnier. Z alpejskich stoków na szczyty władzy

Michel Barnier nie wycofa się z reformy wieku emerytalnego, ale chce uszczelniać granice Francji

Barnier zapowiadając, że będzie rządził niezależnie od Macrona zapowiedział, że nie zamierza wycofywać się z budzącej kontrowersje reformy systemu emerytalnego, w ramach której wiek emerytalny podniesiono we Francji z 62 do 64 lat.

- Nie możemy kwestionować przepisów, które zostały przyjęte w tak trudnych okolicznościach – stwierdził premier Francji dodając, że jest gotów do działań, które będą miały lepiej chronić osoby „najbardziej bezbronne”. Podniesieniu wieku emerytalnego sprzeciwiały się zarówno partie tworzące Nowy Front Ludowy, jak i Zjednoczenie Narodowe.

To skrajna prawica wynosi na trony królów lub królowe

Olivier Faure, lider Partii Socjalistycznej

Barnier zapowiedział też zwrot w polityce migracyjnej Francji, który przychylnie powinna potraktować partia Marine Le Pen. - Wciąż mamy poczucie, że nasze granice są dziurawe, a napływ imigrantów nie jest kontrolowany – oświadczył. - Nie mam wiele wspólnego z ideologią Zjednoczenia Narodowego, ale szanuję ją - dodał.

Zjednoczenie Narodowe zapowiedziało już, że nie podejmie działań mających na celu natychmiastowe obalenie rządu Barniera, a poparcie dla niego uzależniło od polityki właśnie w zakresie migracji, ale też bezpieczeństwa i polityki fiskalnej.

- Dziś mamy premiera, który jest całkowicie zależny od Zjednoczenia Narodowego – powiedziała Lucie Castets, kandydatka Nowego Frontu Ludowego na premiera.

- To skrajna prawica wynosi na trony królów lub królowe – powiedział z kolei Olivier Faure, lider Partii Socjalistycznej, na antenie francuskiego radia.

Francuska lewica wzywa do demonstracji w weekend przeciwko „ukradzionym wyborom” wobec decyzji Macrona, by nie powierzać kandydatowi lewicy teki premiera.

Barnier, który w czwartek został wyznaczony przez prezydenta Macrona na premiera po tygodniach negocjacji w tej sprawie, oświadczył, że w skład jego rządu wejdą konserwatyści i członkowie obozu liberalnego skupionego wokół prezydenta.

Dlaczego Emmanuel Macron nie chciał powierzyć teki premiera kandydatowi zwycięskiej w wyborach lewicy?

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Ameryka już zaczyna głosować na prezydenta
Polityka
Wojna wśród emigrantów z Rosji. Opozycjoniści walczą między sobą
Polityka
Szwajcarska demokracja do remontu. Fałszowano podpisy
Polityka
Viktor Orbán straci władzę? Na Węgrzech opozycja dogania Fidesz
Polityka
Premier Kanady synem Fidela Castro? Teorie spiskowe Donalda Trumpa