Wybory prezydenckie w USA. Donald Trump nie jest już faworytem (WIDEO)

W ciągu dziesięciu dni, jakie minęły od rezygnacji Joe Bidena z ubiegania się o reelekcję, Kamala Harris zdołała nadrobić lukę, jaka dzieliła ją w sondażach od kandydata republikanów.

Publikacja: 01.08.2024 20:13

Donald Trump

Donald Trump

Foto: PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

Nawet Donaldowi Trumpowi zdarzają się chwile szczerości. Zwykle doskonale panujący nad swoimi rozmówcami były prezydent przyznał w środę w trakcie spotkania zorganizowanego w Chicago przez Krajowe Stowarzyszenie Czarnoskórych Dziennikarzy, że decyzja o zmianie kandydata demokratów wywróciła do góry nogami jego kampanię wyborczą. – Byliśmy skoncentrowani na słabościach Joe Bidena – przyznał Trump. 

Kamala Harris ma 59 lat, a Donald Trump 78, zatem argument podeszłego wieku demokraty nie tylko zniknął, ale wręcz obrócił się przeciwko republikanom.

Teraz republikanie muszą na gwałt przebudować swoją taktykę. Kamala Harris ma 59 lat, a Donald Trump 78, zatem argument podeszłego wieku demokraty nie tylko zniknął, ale wręcz obrócił się przeciwko republikanom. 

– Jeśli wróci pan do Białego Domu, pod koniec kadencji będzie miał pan 82 lata – zwróciła uwagę jedna z dziennikarek w Chicago. 

– Ale nie mentalnie – odparł Trump. 

– Czy jednak w razie pogorszenia stanu zdrowia złoży pan dymisję? – naciskała jego rozmówczyni. 

– Ależ absolutnie. Tyle że jest wielu znakomitych 80- i 90-letnich polityków na świecie – padła odpowiedź. 

– Gdyby jednak przytrafiło się panu coś nieszczęśliwego, czy J.D. Vance jest od początku gotowy do objęcia funkcji prezydenta? – dopytywano byłego prezydenta.

– Mam dla niego wielki szacunek – zareagował Trump.

Czytaj więcej

Kandydat na wiceprezydenta USA mówił o "bezdzietnych kociarach". Trump go broni

Tyle że senator z Ohio, który ze względu na swoje skromne rodzinne korzenie miał zapewnić republikanom głosy gorzej sytuowanych Amerykanów, teraz staje się powodem kłopotów drużyny miliardera. Trump musi się tłumaczyć z ostrej krytyki kandydata na wiceprezydenta bezdzietnych kobiet.

– Nie każdy w swoim życiu spotyka odpowiednią osobę do założenia rodziny – mówił w Chicago. 

Afroamerykanie i Latynosi znów chcą głosować na kandydata demokratów

Wielu wyborców ma też obawy przed radykalną pozycją Vance’a przeciwko aborcji. 

Często wskazuje się więc, że decyzja demokratów o wystawieniu Harris w nadchodzących wyborach zaskoczyła sztab wyborczy republikanów. Trump szuka sposobów zaatakowania swojej oponentki, ale robi to nieco po omacku. W Chicago przekonywał, że dopiero w ostatnich latach „stała się czarna”, bo wcześniej przyznawała się rzekomo jedynie do swoich hinduskich korzeni (matka Kamali Harris pochodzi z Indii, a jej ojciec to czarnoskóry Jamajczyk). 

Czytaj więcej

Donald Trump uderza w Kamalę Harris. Sugeruje, że rywalka udaje czarnoskórą

Sondaże z ostatnich dni wskazują jednak, że przystąpieni Harris do walki o Biały Dom zatrzymało proces odchodzenia od kandydata demokratów Afroamerykanów, a także Latynosów. Rośnie także poparcie dla byłej wiceprezydent wśród kobiet. 

Różnica w poparciu Donalda Trumpa i Kamali Harris mieści się teraz w granicach błędu statystycznego

W tej sytuacji Trump próbuje wskazać sprzeczność interesów między różnymi mniejszościami etnicznymi w USA. Dowodzi, że masowa nielegalna emigracja z południa uderza w szczególności w czarnoskórych obywateli Stanów, bo odbiera im (zwykle słabo płatne) miejsca pracy. Miliarder próbuje także przekonać wyborców, że Harris, która wyszła za wywodzącego się z rodziny żydowskiej Douga Emhoffa, „nie lubi Żydów”. Zgodził się też z gospodarzem audycji w jednej z ultrakonserwatywnych stacji radiowych Sidem Rosenbergiem, że Emhoff jest „beznadziejnym, okropnym Żydem”. Przy innej okazji Trump dowodził, że Harris nie da sobie rady na spotkaniach z zagranicznymi przywódcami „z oczywistych względów”. Czy miałoby chodzić o jej płeć albo kolor skóry: nie wiadomo. 

Miliarder próbuje także przekonać wyborców, że Harris, która wyszła za wywodzącego się z rodziny żydowskiej Douga Emhoffa, „nie lubi Żydów”

Sondaż dla Reutersa wskazuje, że na Kamalę Harris byłoby gotowych oddać głos 43 proc. Amerykanów, a na Donalda Trumpa – 42 proc. To różnica w granicach błędu statystycznego. Ankieta wpisuje się jednak w podobne wyniki innych badań i pokazuje, że demokratom udało się nadrobić narastającą stratę w stosunku do republikanów od tragicznej dla Joe Bidena debaty telewizyjnej z 27 czerwca.

Nawet Donaldowi Trumpowi zdarzają się chwile szczerości. Zwykle doskonale panujący nad swoimi rozmówcami były prezydent przyznał w środę w trakcie spotkania zorganizowanego w Chicago przez Krajowe Stowarzyszenie Czarnoskórych Dziennikarzy, że decyzja o zmianie kandydata demokratów wywróciła do góry nogami jego kampanię wyborczą. – Byliśmy skoncentrowani na słabościach Joe Bidena – przyznał Trump. 

Teraz republikanie muszą na gwałt przebudować swoją taktykę. Kamala Harris ma 59 lat, a Donald Trump 78, zatem argument podeszłego wieku demokraty nie tylko zniknął, ale wręcz obrócił się przeciwko republikanom. 

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wenezuela: Rywal prezydenta Nicolasa Maduro uciekł do Hiszpanii
Polityka
Rusłan Szoszyn: Bez prądu i bez pieniędzy. Jak Rosjanie wykorzystali Abchazję i ją porzucili
Polityka
Ostatnie przygotowania do debaty prezydenckiej w USA. Gra toczy się o każdy głos
Polityka
Rosja zmienia kanały dezinformacji. Influencerzy na listach płac Kremla
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Polityka
Zełenski powołał nowych doradców i zastępców szefa kancelarii prezydenta
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki