Samorządy po wyborach wpadły w dwutygodniową lukę prawną – gdyby zastosować literalnie obecne przepisy w gminach, w których nie ma drugiej tury wyborów, mielibyśmy po dwóch burmistrzów, wójtów czy prezydentów – ustaliła „Rzeczpospolita”.
Do kolizji przepisów, które nałożyły na siebie dwie kadencje: ta, która się kończy, i ta, która została wybrana, doprowadziły zmiany w ustawie samorządowej i terminie wyborów przez PiS.
Wybory samorządowe 2024: kiedy pierwsze sesje nowych rad?
Kadencja rad gminnych upływa 30 kwietnia – taką datę określono w ustawie o samorządzie gminnym. Pierwszą sesję nowo wybranej rady gminy zwołuje komisarz wyborczy w ciągu siedmiu dni po upływie kadencji rady, a więc pierwsza sesja musi się odbyć między 1 a 7 maja. Objęcie obowiązków przez wójta, burmistrza lub prezydenta następuje z chwilą złożenia wobec nowej rady gminy ślubowania.
I tu również ustawa wprowadza siedmiodniowy termin – tyle tylko, że od dnia ogłoszenia zbiorczych wyników wyborów w Dzienniku Ustaw i Monitorze Polskim (stało się to 10 kwietnia), a więc komisarz wyborczy powinien zwołać sesję rady do 17 kwietnia 2024 r. To oznacza, że nowy włodarz gminy musiałby złożyć ślubowanie jeszcze przed starą radą, bo jej kadencja kończy się dopiero 30 kwietnia.