Środa przed południem – to prawdopodobny termin zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska. Tego dnia ostatecznie poznamy nazwiska przyszłych ministrów, choć Tusk i tak wystąpił już z nimi na konferencji prasowej. Wciąż nieznane będzie jednak jedno nazwisko z koalicyjnej układanki. Osoby, która w listopadzie 2025 roku obejmie funkcję marszałka Senatu.
W izbie tej, tak jak w Sejmie, stanowisko marszałka ma być rotacyjne. Jako pierwsza pełni je Małgorzata Kidawa-Błońska z KO. Różnica jest taka, że w Sejmie wiadomo, kto zastąpi obecnego marszałka Szymona Hołownię z Polski 2050 – TD. W umowie koalicyjnej zapisano, że ma to być Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy. Zaś w przypadku Senatu wskazano enigmatycznie, że „kandydata na marszałka Senatu RP na okres od dnia 14 listopada 2025 roku do końca kadencji wskaże Koalicja Obywatelska”.
„Rotacyjny” marszałek Senatu. Kto zastąpi Małgorzatę Kidawę-Błońską?
Dlaczego nie podano nazwiska? Czołowi politycy PO, podobnie jak i osoby z władz senackiego klubu KO, nie chcą rozmawiać na ten temat pod nazwiskiem. – Lepiej mieć opcję wyboru, niż jej nie mieć – mówi anonimowo jeden z polityków PO. – Druga połowa 2025 roku to spodziewany termin rekonstrukcji rządu po wyborach prezydenckich. Warto mieć jeszcze jedno stanowisko do obsadzenia. To zwiększy nasze możliwości wyjścia z nowym przekazem do wyborców – tłumaczy.
Czytaj więcej
Decyzja partii Razem aby nie wchodzić do rządu Donalda Tuska wydaje się racjonalna i można ją było przewidzieć. Partia, która od początku swojego istnienia bazuje na buncie społecznym, nie mogła postąpić inaczej.
Nie oznacza to, że nie ma jeszcze kandydatów. Jak wynika z naszych rozmów, wybór marszałka dokona się z trójki pretendentów: Kidawa-Błońska, Tomasz Grodzki i Sławomir Rybicki.