Ich faworytem jest Smer (Kierunek), partia byłego długoletniego premiera Roberta Ficy. Po wstrząsie wywołanym zabójstwem w 2018 r. dziennikarza Jána Kuciaka, którego teksty śledcze dotyczyły także Ficy, wydawało się, że nie ma on szans wrócić na główną scenę. Był, jak mówi czołowy słowacki pisarz Michal Hvorecký, politycznym zombie. Ale się odrodził.
Kandydat na premiera Słowacji nie chce dać Ukraińcom żadnego naboju
Robert Fico, nazwany przez niedawnego szefa dyplomacji Rastislava Káčera głównym adwokatem Władimira Putina, w czasie kampanii sugeruje, że marzy mu się zmiana kursu na prorosyjski, co oznaczałoby poważny kłopot dla zachodniego sojuszu na rzecz Kijowa.
Czytaj więcej
Nasz rząd grozi kontrolami na granicy ze Słowacją, a Niemcy – z Czechami i Polską. Strefa Schengen staje się coraz mniej przejezdna.
Słowacja była jednym z pierwszych państw, które wsparły militarnie Ukrainę, w tym samolotami.
– Nie damy Ukraińcom już żadnego naboju – zapowiada Fico, który nie stroni od mówienia o „ukraińskich nazistach”. Krytykował też sankcje wobec Moskwy, a nawet – jak przypomniała Agencja Reutera – obiecywał, że gdyby doszło do głosowania o przyjęciu Ukrainy do NATO, on by je zawetował.