Słowacja. Czy dołączy do państw wspierających Rosję?

Słowacka partia opozycyjna SMER-SD byłego premiera Roberta Ficy ma szanse wygrać rozpisane na wrzesień wybory. Gdyby tak się stało, kraj mógłby wejść na kurs prorosyjski i antyzachodni.

Publikacja: 14.06.2023 08:16

Były premier Słowacji Robert Fico, szef opozycyjnej dziś partii Smer SD

Były premier Słowacji Robert Fico, szef opozycyjnej dziś partii Smer SD

Foto: Deutsche Welle/TSAR/DPA/Picture Alliance

Wraz z Polską, Czechami i krajami bałtyckimi Słowacja należy dziś do grona państw najbardziej wspierających Ukrainę w walce z rosyjskim agresorem. Pięciomilionowy kraj dostarczył Kijowowi niemal wszystko, co niewielka i niezbyt dobrze wyposażona słowacka armia miała do dyspozycji. Co więcej, na początku rosyjskiej agresji Słowacja przyjęła setki tysięcy ukraińskich uchodźców, choć wielu z nich wyjechało od tego czasu do Czech, Niemiec czy Austrii.

Jednak niemal nieograniczona solidarność Słowacji z Ukrainą może wkrótce się skończyć. We wrześniu 2023 roku w kraju odbędą się przedterminowe wybory parlamentarne. Faworytem jest partia SMER-SD (KIERUNEK-Socjaldemokracja) kierowana przez byłego premiera Roberta Fico. Podobnie jak Orbán Fico jest otwarcie antyukraiński i prorosyjski od początku rosyjskiej wojny przeciw Ukrainie. Jeśli SMER wygra wybory, kraj mógłby wejść na kurs prorosyjski i antyzachodni.

Czytaj więcej

Miroslav Wlachovský, szef MSZ Słowacji: Padliśmy ofiarą wielkich działań dezinformacyjnych ze strony Rosji

W roli faworyta występuje również inna partia socjaldemokratyczna, HLAS-SD (GŁOS-Socjaldemokracja), kierowana przez innego byłego szefa rządu Petera Pellegriniego, który sam był wcześniej członkiem partii Ficy. Pellegrini był kiedyś uważany za usłużnego zausznika Ficy, mimo że – jak się zdaje – on sam nie był zamieszany w skandale korupcyjne wysokich rangą polityków SMER. W kwestiach polityki zagranicznej jest raczej niestały, nie wyklucza też współpracy ze swoim dawnym mentorem Ficą.

Rząd kontra obywatele

Jak dotąd Słowacja należy do państw, które w Unii Europejskiej naciskały na masowe wsparcie dla Ukrainy. Co więcej, była jednym z pierwszych krajów NATO, które w zeszłym roku dostarczyły Ukrainie system obrony powietrznej, sowiecki S-300. Tej wiosny Słowacja przekazała również Ukrainie całą swoją flotę myśliwców, trzynaście samolotów MiG-29. Ochronę swojej przestrzeni powietrznej kraj powierzył Czechom, Węgrom i Polsce, a niemiecka jednostka NATO wyposażona w system Patriot zapewnia mu – przynajmniej na razie – obronę przeciwrakietową.

Czytaj więcej

Słowacja otrzyma nowoczesny sprzęt z USA w zamian za MiG-i przekazane Ukrainie

Ale podczas gdy wszystkie cztery rządy, które sprawowały władzę w ciągu ostatnich trzech i pół roku, były wyraźnie proukraińskie i prozachodnie, w ciągu ostatniego roku nastroje wśród słowackiej opinii publicznej znacznie zmieniły się na korzyść Rosji. Według ostatniego sondażu przeprowadzonego na zlecenie think tanku GLOBSEC w ośmiu krajach Europy Środkowej i Wschodniej Słowacy mają najbardziej prorosyjskie i antyzachodnie nastawienie w badanym regionie.

Brak zaufania, błędne informacje

Tylko 40 procent Słowaków w Rosji postrzega winowajcę wojny przeciwko Ukrainie. Z drugiej strony, 34 procent twierdzi, że rosyjska agresja została sprowokowana przez Zachód, a 17 procent obwinia o to Ukrainę, co razem wzięte daje większość 51 procent. Co więcej, 76 procent Słowaków w regionie zdecydowanie sprzeciwia się sankcjom nałożonym na Rosję, a 69 procent odrzuca pomoc wojskową dla Ukrainy.

– Słowacja pokazuje, co się dzieje, gdy zbiega się kilka czynników: brak zaufania do instytucji, społeczeństwo, które jest skłonne wierzyć w fejki, oraz potężni aktorzy polityczni mogący wykorzystywać frustracje i obawy społeczeństwa na swoją korzyść – mówi Katarína Klingová z GLOBSEC Centre for Democracy & Resilience, która przedstawiła sondaż pod koniec maja.

Niewyjaśnione skandale korupcyjne

Na Słowacji jest przede wszystkim głęboko zakorzeniony brak zaufania społeczeństwa do państwa. W lutym 2018 roku zostali zamordowani dziennikarz śledczy Ján Kuciak i jego narzeczona Martina Kusznírová, prawdopodobnie na zlecenie poważnego słowackiego biznesmena Mariana Kocznera, który odsiaduje już długi wyrok więzienia za inne przestępstwo.

Premier Robert Fico urzędujący w czasie, gdy morderstwo zostało popełnione, i jego rząd musieli podać się do dymisji. W 2019 roku na prezydentkę została wybrana Zuzana Czaputová, która zasłynęła jako działaczka antykorupcyjna. W następnym roku, po wyborach parlamentarnych, do władzy doszła liberalno-konserwatywna koalicja. Była ona jednak niemal od samego początku głęboko podzielona i nie była w stanie przeforsować wielu reform, a liczne skandale korupcyjne w sądownictwie i policji pozostały nierozwiązane.

Słowacja celem rosyjskiej dezinformacji

Od początku rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie Fico i SMER systematycznie podsycają nastroje przeciwko solidarnościowej polityce rządów premiera Eduarda Hegera i jego następcy Ľudovíta Ódora, który jest premierem przejściowym do czasu, gdy z nowych wyborów zostanie wyłoniony regularny rząd. – Prawdopodobnie żaden europejski kraj nie doświadczył tak silnej prorosyjskiej kampanii dezinformacyjnej, jak ta, która trwa na Słowacji – powiedział DW słowacki politolog Grigorij Meseznikov.

W sondażach SMER wyprzedza obecnie partię HLAS. Jej lider Peter Pellegrini formalnie dystansuje się od prorosyjskiej kampanii swoich byłych partyjnych kolegów. Ukraina musi być wspierana, ponieważ jej integralność terytorialna została naruszona – mówi DW. Ale zastrzega: – Zawsze o tym rozmawialiśmy: Jeśli rząd chce pomóc Ukrainie, musi podwójnie pomagać narodowi słowackiemu.

W obliczu możliwego zwycięstwa wyborczego Ficy nawet skądinąd bardziej neutralna prezydentka Słowacji Zuzana Czaputová zdecydowanie ostrzega przed zmianą orientacji Słowacji, która polegałaby na odchodzeniu od Zachodu i zbliżaniu się ku Moskwie. „Słowacka postawa może stać się bardziej podobna do polityki zagranicznej Viktora Orbána” – powiedziała Czaputová w niedawnym wywiadzie dla magazynu Politico.

Wraz z Polską, Czechami i krajami bałtyckimi Słowacja należy dziś do grona państw najbardziej wspierających Ukrainę w walce z rosyjskim agresorem. Pięciomilionowy kraj dostarczył Kijowowi niemal wszystko, co niewielka i niezbyt dobrze wyposażona słowacka armia miała do dyspozycji. Co więcej, na początku rosyjskiej agresji Słowacja przyjęła setki tysięcy ukraińskich uchodźców, choć wielu z nich wyjechało od tego czasu do Czech, Niemiec czy Austrii.

Pozostało 92% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala