"Lex Tusk". PiS przegrał w Sejmie głosowanie w sprawie powołania komisji

W Sejmie na Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych odbyło się głosowanie w sprawie powołania komisji do spraw badania wpływów rosyjskich. Za podtrzymaniem weta Senatu głosowała większość posłów.

Publikacja: 24.05.2023 16:26

Posłowie PiS Zdzisław Sipiera (2P), Jerzy Polaczek (P), Piotr Kaleta (L) i poseł Lewicy Wiesław Szcz

Posłowie PiS Zdzisław Sipiera (2P), Jerzy Polaczek (P), Piotr Kaleta (L) i poseł Lewicy Wiesław Szczepański (2L) podczas posiedzenia sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych

Foto: PAP/Tomasz Gzell

W głosowaniu na Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych wzięło udział 40 posłów. 21 opowiedziało się za podtrzymaniem weta Senatu, a 19 głosowało przeciw.

Komisja ds. wpływów rosyjskich to odpowiedź PiS na apel Donalda Tuska z października 2022 r. o powołanie komisji śledczej w Sejmie, która miałaby zbadać wpływ rosyjskich służb na energetyczną politykę PiS-u, a także powiązania partii Jarosława Kaczyńskiego, Rosji i Marka Falenty w wyjaśnianiu tzw. afery taśmowej sprzed dziewięciu lat.

Czytaj więcej

Kardas, Gutowski: Badając wpływy Rosji, komisja może zacząć od siebie

Sprawa powróciła, gdy Marcin W., były wspólnik Falenty, zeznał, że sprzedał on wszystkie taśmy z warszawskich restauracji Rosjanom na miesiąc przed wybuchem afery – biznesmen w rozmowie z „Rzeczpospolitą” zaprzeczył tym twierdzeniom.

PiS chce nadać komisji ekstrakompetencje. Jeśli uzna, że funkcjonariusz publiczny lub członek kadry kierowniczej wyższego szczebla spółki, pod wpływem rosyjskim działał na szkodę interesów Polski, to będzie mogła wydać decyzję poza sądem – tzw. środki zaradcze, niespotykane nawet w kodeksie karnym. To 10-letni zakaz posiadania certyfikatu – poświadczenia bezpieczeństwa (które dziś wydaje szef ABW) oraz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi – co oznacza uniemożliwienie pełnienia większości kluczowych funkcji publicznych. Komisja będzie mogła też zabrać takiej osobie na dekadę pozwolenie na broń (wydają je komendanci wojewódzcy policji) i nałożyć 20 tys. zł (w razie „recydywy” 50 tys.) kary za niestawienie się przed komisją, co ma wywołać efekt mrożący.

Czytaj więcej

Chmielnicki: Apeluję o niepodpisywanie ustawy o komisji ds. wpływów rosyjskich

Krytycznie do projektu odniósł się Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek. W swoim stanowisku przyznał, iż co prawda „zasadniczych wątpliwości konstytucyjnych nie budzi możliwość wkraczania Komisji w trwałość wydanych w latach 2007-2022 decyzji administracyjnych”, ale jednocześnie zaznaczył, że „rzeczywistym celem postępowania Komisji nie jest jednak załatwienie sprawy administracyjnej, lecz wymierzenie kary za działania danej osoby na szkodę RP pod wpływem rosyjskim”. „To zaś nie mieści się w zakresie zadań administracji publicznej. Nie ona sprawuje bowiem wymiar sprawiedliwości, ale wyłącznie sądy” - podkreślał RPO.

W głosowaniu na Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych wzięło udział 40 posłów. 21 opowiedziało się za podtrzymaniem weta Senatu, a 19 głosowało przeciw.

Komisja ds. wpływów rosyjskich to odpowiedź PiS na apel Donalda Tuska z października 2022 r. o powołanie komisji śledczej w Sejmie, która miałaby zbadać wpływ rosyjskich służb na energetyczną politykę PiS-u, a także powiązania partii Jarosława Kaczyńskiego, Rosji i Marka Falenty w wyjaśnianiu tzw. afery taśmowej sprzed dziewięciu lat.

Pozostało 81% artykułu
Polityka
Jarosław Kaczyński zwraca się o wsparcie finansowe PiS do "obywateli, którzy nie chcą być poddanymi"
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Polityka
Były prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz zdradza kulisy swojego odwołania. Od ministra miał usłyszeć pogróżki
Polityka
Adrian Zandberg: Jeśli wygra Trump, Europa szybciej musi stanąć na własnych nogach
Polityka
Przemysław Czarnek: W PiS ciągle trwają poszukiwania kandydata. Spełniam dwa warunki, z trzecim mam jakiś problem
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Polityka
Warszawa patrzy na Waszyngton. Co zmienią wybory w USA?