Początek roku i sezonu wyborczego był dla PiS dynamicznym momentem porządkowania świata i zwierania szeregów. Wychwyciły to od razu sondaże. Ale luty przebiega znacznie gorzej dla partii władzy. Zjednoczona Prawica bardziej reaguje na wydarzenia, niż je tworzy, i psuje nawet własne piłki serwisowe.
Największy problem to program nazwany przez TVN 24, które pierwsze go ujawniło, Willą+. Wtorkowe filipiki ministra edukacji pod adresem opozycji w Sejmie odpowiadały zapotrzebowaniu wyłącznie najtwardszego elektoratu, czerpiącego niestosowną przyjemność z jadu, który płynął z ust ministra edukacji. To nie była postawa ułatwiająca prowadzenie kampanii wyborczej i szukanie brakujących punktów sondażowych. Wręcz odwrotnie: Przemysław Czarnek okazał się balastem, rozpaczliwie ratującym własny wizerunek zapowiedzią wprowadzenia ankesów do umów z organizacjami, przedłużających do 15 lat okres, w którym nie można sprzedać na wolnym rynku nieruchomości kupowanych im przez państwo. A konkretnie resort edukacji i nauki.