Zuzanna Dąbrowska: Czarnek szkodzi PiS, a opozycja?

Pełne epitetów przemówienie ministra edukacji w Sejmie nie pomoże obozowi władzy w kampanii. PiS musi odbić tę piłkę albo liczyć na kłótnię opozycji.

Publikacja: 09.02.2023 03:00

Zuzanna Dąbrowska: Czarnek szkodzi PiS, a opozycja?

Foto: PAP/Marcin Obara

Początek roku i sezonu wyborczego był dla PiS dynamicznym momentem porządkowania świata i zwierania szeregów. Wychwyciły to od razu sondaże. Ale luty przebiega znacznie gorzej dla partii władzy. Zjednoczona Prawica bardziej reaguje na wydarzenia, niż je tworzy, i psuje nawet własne piłki serwisowe.

Czytaj więcej

Szumilas o "Willi plus": W PiS panika, Czarnek uspokajał Kaczyńskiego

Największy problem to program nazwany przez TVN 24, które pierwsze go ujawniło, Willą+. Wtorkowe filipiki ministra edukacji pod adresem opozycji w Sejmie odpowiadały zapotrzebowaniu wyłącznie najtwardszego elektoratu, czerpiącego niestosowną przyjemność z jadu, który płynął z ust ministra edukacji. To nie była postawa ułatwiająca prowadzenie kampanii wyborczej i szukanie brakujących punktów sondażowych. Wręcz odwrotnie: Przemysław Czarnek okazał się balastem, rozpaczliwie ratującym własny wizerunek zapowiedzią wprowadzenia ankesów do umów z organizacjami, przedłużających do 15 lat okres, w którym nie można sprzedać na wolnym rynku nieruchomości kupowanych im przez państwo. A konkretnie resort edukacji i nauki.

A przecież, gdyby wcześniej chwilę się zastanowił, mógłby całą rzecz przeprowadzić z większą finezją: wystarczyło listę nieco zmodyfikować, wybrać trochę organizacji bez związków z PiS lub niemających siedzib w okręgu wyborczym pana ministra. Nie musiałyby być ani lewackie, ani marksistowskie. Wtedy nie trzeba by było krzyczeć z mównicy o tym, że opozycja kłamie, tylko zwyczajnie odczytać listę obdarowanych z zaznaczeniem, na co mają być wydane środki przyznane przez MEiN. Tak się nie stało, bo minister Czarnek zwyczajnie nie miał kogo pokazać. Jak już się trafili na liście obdarowanych strażacy, to pochodzą z Lubelszczyzny. Nawet politycy PiS nie ukrywają, że minister po prostu „dał swoim”. I to naprawdę „własnym”, bo jakoś o okręgi wyborcze partyjnych kolegów nie zadbał.

Ma to konsekwencje w sondażu IBRiS dla „Dziennika Gazety Prawnej”, z którego wynika, że ponad połowa respondentów o sprawie słyszała, a ponad 72 proc. z nich ocenia działania ministra źle lub bardzo źle. Najważniejsze jednak jest to, że – jeśli przyjąć, że obecnie żelazny elektorat PiS to ok. 30 proc. – 10 proc. wyborców partii władzy ocenia Willę+ negatywnie, a ponad 30 proc. nie ma zdania w tej sprawie. To zła wiadomość dla partii wchodzącej w kampanię. Do tej pory tak znaczących pęknięć w elektoracie PiS nie było.

Czytaj więcej

Małopolska kuratorka o Czarnku: Biały człowiek, katolik

Nie ma też na razie żadnej próby przejęcia inicjatywy. Dialog z Unią ogranicza się do stwierdzeń takich jak wicepremiera Jacka Sasina w TVP, że „jeśli po uchwaleniu ustawy o SN Unia nie da nam pieniędzy z KPO, to znaczy, że chce za wszelką ceną zmienić władzę w Polsce”. Zbigniew Ziobro nadal w tej sprawie grilluje premiera, żądając, by ten natychmiast wstrzymał prace nad ustawą. Odrzucenie poprawek Senatu przy pomocy takiego „sojusznika” nikomu w PiS radości nie sprawi.

No i kolej. Podwyżki cen biletów zostaną wycofane na skutek presji opozycji (choć dopiero po feriach).

W tej sytuacji jedyną szansą PiS na sanację jest dalszy ciąg wzajemnego hejtu na opozycji.

Polityka
Rafał Trzaskowski dostał misję międzynarodową. Znamy jego plany na kampanię
Polityka
„Wołodymyr Zełenski to rozumie, oni nie”. Donald Tusk i Radosław Sikorski krytykują PiS i Konfederację
Polityka
Sondaż: Czy Donald Tusk może poprawić sytuację gospodarczą Polski? Polacy sceptyczni
Polityka
Kaczyński odpowiada na wpisy Tuska. „Woli być liderem antyamerykańskiej rebelii”
Polityka
Radosław Sikorski krytykuje działania Donalda Trumpa. „To błąd”