Jak ocenia pan kondycję partii rządzącej? Dla części Polaków do momentu pandemii trwał złoty wiek. Jak jest teraz?
Powiedzmy sobie szczerze – dzisiaj to przede wszystkim opozycja bardzo mocno konsoliduje wyborców i środowisko Zjednoczonej Prawicy. Psiocząc codziennie bez ładu i składu na PiS, wpycha ich w rolę wyborców Jarosława Kaczyńskiego. Wyzwiska opozycji odbierają jako skierowane właśnie do nich, a czy ktoś lubi być matołem, burakiem i schylającym się po zasiłek biedakiem? I tak opozycja nieudolnie i beznadziejnie atakując rząd sprawia, że jest on niestety jeszcze silniejszy. A poza tym ta pożal się boże nasza opozycja nie potrafi narzucić własnej wizji. Coraz częściej mówi się, że przed pandemią i wojną było za rządów PiS super. A to żaden „złoty wiek” nie był. Gdyby był, to nie mielibyśmy teraz takiego syfu i kryzysu we wszystkich obszarach. Powiedzmy sobie szczerze: nie byliśmy przygotowani na to, że może nastąpić coś złego. To nie sztuka rządzić, jak jest dobrze, sztuką jest przygotować się w dobrym czasie na gorszy moment.