Ambasador Rosji oblany farbą. Rzecznik rządu: Rosja powinna przestać mordować ludzi na Ukrainie

- Rozumiem te emocje, które się pojawiły, gdy na terenie Ukrainy widzimy mordowane dzieci, mordowane rodziny, zbrodnię ludobójstwa, która jest tam realizowana - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller, komentując oblanie ambasadora Rosji w Polsce czerwoną substancją.

Publikacja: 09.05.2022 18:00

Rzecznik rządu Piotr Müller był pytany m.in. o incydent w Warszawie, podczas którego ambasador Rosji

Rzecznik rządu Piotr Müller był pytany m.in. o incydent w Warszawie, podczas którego ambasador Rosji w Polsce został oblany czerwoną substancją

Foto: PAP/Tomasz Gzell

zew

Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew przybył w południe pod Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Demonstranci uniemożliwili rosyjskiej delegacji złożenie wieńców w związku z obchodzonym w Rosji 9 maja Dniem Zwycięstwa. Ambasador został oblany czerwoną substancją. Po tym incydencie dyplomata wrócił do służbowego pojazdu. Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak przed godz. 17:00 oświadczył, że "na tę chwilę" nie ma osób zatrzymanych w związku z incydentem.

O sprawę zapytany został rzecznik rządu Piotr Müller. - Przede wszystkim należy podkreślić, że ze strony władz polskich została skierowana nota do ambasady rosyjskiej, wskazująca na ryzyka związane z tym, że przedstawiciel państwa, które prowadzi wojnę najeźdźczą, które realizuje politykę ludobójstwa na terenie Ukrainy, będzie składał publicznie kwiaty w tym dniu i że to rodzi ryzyka, które mogą spotkać się chociażby z protestami opinii publicznej - oświadczył. Dodał, że "takie ryzyka zgłaszała" strona rządowa oraz przedstawiciele opozycji. - Takie oficjalne pismo zostało skierowane do pana ambasadora, że to tworzy określone ryzyka - mówił Müller.

Czytaj więcej

Ambasador Rosji oblany farbą. Były rzecznik Policji: Bardzo poważny błąd

Müller: rozumiem emocje, które się pojawiły

- Ja rozumiem te emocje, które pojawiły się dzisiaj podczas tego spotkania, w szczególności po stronie ukraińskiej. Oczywiście życzymy sobie tego, żeby każde demonstracje, które są w Polsce przeprowadzane, miały charakter pokojowy, i tak byłoby najlepiej, natomiast rozumiem te emocje, które się pojawiły, gdy na terenie Ukrainy widzimy mordowane dzieci, mordowane rodziny, zbrodnię ludobójstwa, która jest tam realizowana - takie emocje mogą się pojawiać, a tak jak mówiłem, ambasada Rosji otrzymała wcześniejszą wyraźną informację, że to stwarza określone ryzyka - oświadczył rzecznik rządu.

Müller stwierdził, że policja "zabezpieczyła bezpieczny wyjazd ambasadora" sprzed mauzoleum. Pytany, czy policja nie powinna uniemożliwić ataku na ambasadora rzecznik rządu odparł: - Mam tyle do powiedzenia. W sytuacji, gdy druga strona jest informowana o tym, że takie ryzyko istnieje, ta druga strona powinna wyciągać wnioski i zastanowić się, czy takie zachowanie jest słuszne.

Rzecznik rządu był też pytany o słowa Siergieja Andriejewa, kwestionujące rosyjską odpowiedzialność za masakrę w Buczy w obwodzie kijowskim. Müller odparł, że "to podstawa tych wszystkich emocji, które są wokół ambasady rosyjskiej i w ogóle wokół działań Rosji". - Na terenie Ukrainy mamy do czynienia z rosyjskim, zaplanowanym ludobójstwem. W związku z tym takie słowa, które padają ze strony ambasadora, są kłamliwe, to ordynarne kłamstwo - powiedział rzecznik rządu.

Czytaj więcej

Szef MSWiA o oblaniu farbą ambasadora Rosji: Mógł bezpiecznie odjechać

"Rosja powinna przestać mordować ludzi na terenie Ukrainy"

Odnosząc się do incydentu w Warszawie minister spraw zagranicznych Polski Zbigniew Rau oświadczył, że doszło do godnego ubolewania incydentu, "który nie powinien mieć miejsca". "Dyplomaci cieszą się szczególną ochroną, bez względu na politykę, którą prowadzą ich rządy" - podkreślił szef MSZ. O to stanowisko zapytany został rzecznik rządu. - Wszyscy pewnie byśmy sobie życzyli, żeby nie było tych emocji, ale żeby tych emocji nie było, to Rosja powinna przestać mordować ludzi na terenie Ukrainy, przestać realizować ludobójstwo na terenie Ukrainy - powiedział.

Na konferencji prasowej padło też pytanie o bezpieczeństwo polskich dyplomatów w Rosji. - Nasi dyplomaci, którzy pracują w takim kraju, jakim jest Rosja, niestety podejmują ryzyko oczywiste w ogóle przebywania tam i dziękujemy im za to, że realizują swoją misję, bo bez względu na to, czy ten incydent dzisiejszy się zadział czy nie, Rosja w tej chwili jest państwem, które realizuje politykę wojenną, w związku z tym siłą rzeczy bycie dyplomatą w takim kraju zawsze stanowi ryzyko - odparł rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego.

Wcześniej Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji oświadczyło, że "9 maja, przy całkowitej bezczynności policji, ekstremiści przerwali ceremonię złożenia wieńców na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Warszawie, używając przemocy wobec ambasadora Federacji Rosyjskiej w Polsce, Siergieja Andriejewa, i innych członków misji dyplomatycznej".

W komunikacie czytamy, że strona rosyjska wyraziła pod adresem strony polskiej stanowczy protest. W oświadczeniu podano, że rosyjskie MSZ "zażądało, by Warszawa niezwłocznie zorganizowała ceremonię złożenia wieńców, zapewniając jej całkowite zabezpieczenie przed wszelkimi prowokacjami". "Wzywamy stronę polską do podjęcia odpowiednich działań dzisiaj" - oświadczył resort kierowany przez Siergieja Ławrowa.

Polityka
Karol Nawrocki zdradza, co powiedziałby Wołodymyrowi Zełenskiemu
Polityka
Zełenski spotkał się z Tuskiem. "Niepodległa Ukraina to bezpieczna Polska"
Polityka
Kaczyński jak Nawrocki ws. Ukrainy w UE i NATO. „Powiedziałem prezydentowi prosto w oczy”
Polityka
Krzysztof Bosak został zapytany o mowę nienawiści. Porównał internet do knajpy
Polityka
PiS prowadzi w sondażu. Posłanka KO: Bez prezydenta nie zrealizujemy wszystkich planów