Jest pani koordynatorką komisji śledczej w Parlamencie Europejskim badającej zarzuty o nielegalną inwigilację za pomocą szpiegowskiego oprogramowania Pegasusa w Polsce i na Węgrzech. Od czego zaczniecie swoją pracę?
Czytaj więcej
Wraz z końcem pandemicznych obostrzeń, które bardziej lub mniej intensywnie mroziły od dwóch lat politykę, partie ruszają na spotkania z wyborcami. Ludowcy zaczynają już 3 kwietnia. „Zielona niedziela” to ponad 100 spotkań w całej Polsce.
Jesteśmy w trakcie konstytuowania się. Komisja ma bardzo szerokie poparcie i bardzo szybko zostały też zebrane podpisy potrzebne do jej utworzenia. Wszystkie demokratyczne grupy polityczne ostro zaangażowały się w tę inicjatywę. EPP, czyli europejscy chadecy, będą jej przewodniczyć. Pierwsze spotkanie ma odbyć się 19 kwietnia.
Ten pomysł to inicjatywa grupy Renew?
Tak, my to zainicjowaliśmy, ponieważ tego rodzaju komisja nie powstała w polskim Sejmie. Jest w Senacie i trzeba przyznać, że robi bardzo dobrą robotę, ale nie ma tak wysokich uprawnień. Oczywiście, my nie będziemy mogli zmuszać polityków, żeby przyjechali na przesłuchania komisji, nie będą doprowadzani przez policję. Natomiast mamy ogromne możliwości w zakresie komunikacji i współpracy ze specjalistami od tych spraw. Planujemy np. współpracę z Izraelem, który jest autorem Pegasusa, a także z Kanadyjczykami z firmy Citizen Lab, którzy mają ogromną wiedzę na ten temat. Liczę na to, że politycy, na których ciąży odium tego, że podsłuchiwali opozycję, dziennikarzy i prawników, będą jednak z nami współpracować, żeby zdjąć z siebie winę. Jeżeli nie będą chcieli tego robić, to też będzie jakieś świadectwo.