„Dla zrozumienia i oceny racjonalności proponowanych rozszerzeń niezbędne wydawałoby się wskazanie mechanizmu, według którego nowy zakres danych korzystnie wpłynie na proces leczniczy" – pisze Naczelna Rada Lekarska do Ministerstwa Zdrowia. To jedna z wielu instytucji, które pytają o zasadność wprowadzenia tzw. rejestru ciąż.
Stało się o nim głośno w listopadzie ubiegłego roku za sprawą senatora KO Krzysztofa Brejzy. Jako pierwszy nagłośnił on projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie danych przekazywanych do Systemu Informacji Medycznej (SIM). W systemie zbierane są informacje o udzielonych pacjentowi świadczeniach zdrowotnych, zleconych procedurach czy rozpoznaniach. Projekt nowelizacji zakłada, że do SIM trafiałyby też dane o implantach, alergiach, grupach krwi oraz właśnie ciążach.