Deutsche Welle: Jaruzelski – zbawca ojczyzny czy zdrajca? Postać zmarłego cztery lata temu generała nadal wzbudza emocje i przedstawiana jest w Polsce w biało-czarnych barwach. A jaki jest pański Jaruzelski?
Reinhold Vetter: Biorąc pod uwagę jego całe życie, nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Istniały momenty, gdy działał przeciwko polskiemu narodowi, jak chociażby wtedy, gdy w 1970 roku na posiedzeniu z Gomułką nie protestował przeciwko rozkazowi strzelania do robotników, albo w 1968 roku, gdy godził się na to, by żołnierze po cywilnemu wchodzili w tłum studentów i bili ich. Stan wojenny można interpretować na wiele sposobów. Natomiast jednoznacznie pozytywnie oceniam jego postawę w okresie demokratycznego zwrotu lat 1988/1989, a także jego działalność jako prezydenta Polski w czasie, gdy rządem kierował pierwszy niekomunistyczny premier Tadeusz Mazowiecki.
To jak w końcu: zdrajca czy zbawca?
Bronię się przed jednoznaczną oceną. Postawy naganne i zasługi walczą ze sobą. Próbowałem rozwiązać ten dylemat w tytule: „Generał gorliwie służący Polsce. Późna refleksja komunisty Wojciecha Jaruzelskiego”. Najważniejsza była dla niego służba w wojsku.
Jako korespondent zachodnioniemieckich mediów śledził Pan od lat 80. wydarzenia w Polsce, miał pan już przed rozpoczęciem pisania biografii ukształtowany obraz Jaruzelskiego. Czy podczas pracy nad książką ten obraz uległ zmianie, czy coś pana zaskoczyło?