Ten 57- letni profesor politologii, który kilka dni temu został doradcą prezydenta Bronisława Komorowskiego, ma zwyczaj głosić niepopularne poglądy. Kwestionował zasadność udziału Polski w wojnach w Iraku i Afganistanie, krytycznie oceniał pomysł rozmieszczenia w naszym kraju elementów tarczy antyrakietowej.
– Ktoś taki idealnie nadaje się na doradcę, bo ta funkcja wymaga osoby krytycznej, a nie klakiera – mówi europoseł SLD Janusz Zemke, były wiceszef obrony narodowej.
[srodtytul]Oficerowie jak baby[/srodtytul]
– Błyskotliwy, przenikliwy, dowcipny. Bardzo cenię go jako człowieka i profesora – mówi o prof. Kuźniarze gen. Bogusław Pacek, asystent szefa Sztabu Generalnego.
Kuźniar do niedawna był doradcą ministra obrony narodowej Bogusława Klicha. W sierpniu w „Gazecie Wyborczej” opublikował artykuł „Czas armii profesjonalnej”, w którym opisywał zalety zainicjowanego przez Klicha programu profesjonalizacji wojska. Tekst wywołał konsternację wśród wojskowych.