Platforma walczy w Elblągu o życie. Chce udowodnić, że mimo przegranej w referendum i wyborach do rady miasta to nadal bastion partii Donalda Tuska. Nic więc dziwnego, że Elbląg w ostatnim czasie odwiedzają najważniejsi działacze PO. Wszyscy nakłaniają do głosowania w drugiej turze wyborów prezydenckich na Elżbietę Gelert. W zamian obiecują budowę drogi czy zniesienie obostrzeń celnych.
W ubiegły poniedziałek, zaraz po I turze wyborów na prezydenta miasta, Elbląg odwiedził Donald Tusk. Spotkał się wtedy z przedsiębiorcami. Ci żalili się na działania celników, którzy w połowie czerwca zaostrzyli swoje kontrole na granicy z Rosją, uznając, że zdecydowana większość ludzi z przygranicznych terenów jeździ do obwodu kaliningradzkiego tylko po to, by napełniać baki tańszym rosyjskim paliwem. Cleniu paliwa podlegali ci, którzy przekraczali granicę częściej niż cztery razy w miesiącu. Premier obiecał interwencję. I w środę na specjalnej konferencji pod elbląską Izbą Celną o zniesieniu obostrzeń informowała z triumfem Elżbieta Gelert.
Na tym nie koniec. Kolejną obietnicę w Elblągu dołożył Sławomir Nowak, minister transportu. Obiecał „zapowiedzianą już wcześniej" budowę drogi ekspresowej E7 z Elbląga do Gdańska. Minister wskazał też autora sukcesu. – Przyjechałem, aby złożyć meldunek osobiście Elżbiecie Gelert, która chyba była najbardziej zaangażowanym ambasadorem w walce o budowę drogi ekspresowej Elbląg–Gdańsk. Pewnie dlatego, że jak weźmiemy pierwsze litery tych dwóch miast, wyjdzie nam „E" i „G", czyli Elżbieta Gelert – mówił Nowak.
Kilka dni wcześniej w Elblągu byli też były premier Jerzy Buzek i eurodeputowany Krzysztof Lisek. Wczoraj zaś przyjechał Grzegorz Schetyna. W piątek ponownie z wizytą przyjedzie Donald Tusk.
Wczoraj do ataku przeszedł też PiS. Na wspólnej konferencji prasowej Jarosław Kaczyński wspólnie z kandydatem PiS Jerzym Wilkiem podpisali list do premiera Donalda Tuska w sprawie przekopu kanału przez Mierzeję Wiślaną. W liście zwracają się do premiera, by „jasno i konkretnie zadeklarował mieszkańcom Elbląga oraz szerokiej opinii publicznej, dlaczego jako prezes Rady Ministrów podjął decyzję o odstąpieniu od wykonania tej niezmiernie ważnej inwestycji".