12 stycznia 1939 r. na Zamku Królewskim odbyło się przyjęcie noworoczne u prezydenta Ignacego Mościckiego. W Narodowym Archiwum Cyfrowym można obejrzeć zdjęcia z tego wydarzenia. Na jednym widać prezydenta, który, otoczony wianuszkiem dyplomatów, rozmawia m.in. z brytyjskim ambasadorem Howardem Williamem Kennardem. Uwagę zwraca jeden szczegół. Mościcki ma na ramionach złoty łańcuch Orderu Orła Białego, królewskie insygnium oficjalnie zwane w okresie międzywojennym klejnotem Rzeczypospolitej. To był prawdopodobnie ostatni raz, gdy używał go polski prezydent.
Wkrótce taki łańcuch może trafić na ramiona Andrzeja Dudy. Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji przegłosowała w środę wniosek o podjęcie prac nad nowelizacją ustawy o orderach i odznaczeniach po to, by go przywrócić.
Wpłynęła petycja
Wszystko zaczęło się od petycji, która trafiła w czerwcu do Senatu, a w sierpniu napisaliśmy o niej w „Rzeczpospolitej". Jej autor, który zastrzegł anonimowość, postuluje, by z przywróceniem insygnium zdążyć przed zaprzysiężeniem nowo wybranego prezydenta w 2020 r. „Nic bardziej wymownego, jak symboliczny łańcuch, łączący nas swymi ogniwami z naszymi poprzednikami, z II i z I Rzeczpospolitą" – napisał.
Łańcuch rzeczywiście ma bogatą historię. Został ustanowiony wraz z Orderem Orła Białego przez króla Augusta II Mocnego. Monarcha zamówił insygnium, by jako wielki mistrz orderu wyróżniać się spośród innych posiadaczy.
Poszczególni władcy posiadali łańcuchy w różnych wersjach, a ta, do której mielibyśmy wrócić, powstała na zamówienie Stanisława Augusta Poniatowskiego. Składa się 24 emaliowanych ogniw, przedstawiających naprzemiennie Orła Białego, Najświętszą Maryję Pannę i monogram maryjny, czyli ułożone w ornament litery MARIA. Na łańcuchu zawieszony był też wysadzany brylantami krzyż orderowy, który się nie zachował.