W sprawie laptopów dla uczniów i nauczycieli wydamy rozporządzenie, pracujemy nad jego doprecyzowaniem – zapewniło „Rzeczpospolitą” Ministerstwo Finansów. To powinno rozwiązać problem z ich opodatkowaniem.
Laptop to przychód, a przychód to podatek
Chodzi o laptopy i bony na ich zakup przekazywane na podstawie ustawy o wsparciu rozwoju kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli. W tej ustawie zagwarantowano, że otrzymane przez nauczycieli i rodziców uczniów świadczenia nie podlegają podatkowi od spadków i darowizn. Zapomniano jednak, że takie wsparcie może być obciążone PIT. Generalnie bowiem nieodpłatne świadczenia stanowią przychód, który jest opodatkowany. Beneficjenci rządowego programu powinni taki przychód wykazać w zeznaniu rocznym i zapłacić od niego podatek (według skali, czyli bogatszym może wyjść nawet 32 proc.).
Zgodnie z rozporządzeniem nauczyciele i rodzice uczniów nie zapłacą PIT
Co na to skarbówka? Ministerstwo Finansów przyznało, że w katalogu zwolnień z PIT (a jest ich już 159) nie ma takiego, które obejmuje laptopy dla nauczycieli i uczniów. Postanowiło więc wydać rozporządzenie o zaniechaniu poboru podatku. Efekt jest taki jak przy zwolnieniu – laptopy i bony będą nieopodatkowane.
Projekt rozporządzenia został opublikowany 22 marca. Od tego czasu cisza. Tymczasem beneficjenci rządowego wsparcia muszą do końca kwietnia złożyć zeznania za 2023 r. I jeśli rozporządzenie nie wejdzie w życie powinni w nich wykazać otrzymane laptopy i bony.
Ministerstwo Finansów zapewnia jednak, że do zakończenia prac już niedaleko. Trwają jeszcze uzgodnienia z Radą Ministrów, Komisją Prawniczą i samorządami. Potem już tylko podpis ministra i publikacja w Dzienniku Ustaw.