Jeśli pojedyncze darowizny wpłacane w internetowej zbiórce nie przekraczają kwoty wolnej od podatku, obdarowany nie musi rozliczać się ze skarbówką. Tak wynika z interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.
Wystąpiła o nią kobieta zbierająca pieniądze na leczenie. Przyjaciele założyli jej tzw. zrzutkę na jednym z portali internetowych zajmującym się zbiórkami. Pieniądze są wpłacane na konto portalu, następnie przelewane na rachunek jednej z tych osób, tzw. organizatora. On przekazuje środki na konto kobiety.
Otrzymane pieniądze to w świetle kodeksu cywilnego darowizna. W sumie jest wyższa niż kwota zwolniona z podatku, czyli 4902 zł. To limit darowizn między osobami niespokrewnionymi. Dlatego kobieta zastanawia się, czy nie powinna rozliczyć się z fiskusem.
Twierdzi, że nie, ponieważ zarówno portal, jak i osoba organizująca zrzutkę są tylko pośrednikami, a nie darczyńcami. Zbierają drobne kwoty, które nie przekraczają limitu. Dlatego darowizny są zwolnione z podatku. Nie ma znaczenia, że ich suma przekracza 4902 zł.
Fiskus się z tym zgodził. Przyznał, że przelewanie pieniędzy z konta portalu na rachunek organizatora, a potem obdarowanej to tylko czynności techniczne. Faktycznie umowy darowizny są zawierane pomiędzy kobietą a osobami, które przekazują jej środki na leczenie. Darczyńcą jest każda z nich. Nie ma znaczenia sposób przekazania pieniędzy.