Irena Lasota: Za kulisami humanizmu

W zeszłym tygodniu pisałam o Ilmi Umerowie i Achtemie Czyjgozie, liderach krymsko-tatarskich i ich wizycie w Waszyngtonie. Po ponownym przeczytaniu wydrukowanego już felietonu coś mnie w nim zaciekawiło. Rozumiem, że brzmi to jak obsesja na punkcie własnego pisania, ale w tym wypadku chodzi raczej o coś, czego nie napisałam, a nie o zachwyt nad tym, co napisać mi się udało.

Aktualizacja: 26.05.2018 12:56 Publikacja: 25.05.2018 00:01

Irena Lasota: Za kulisami humanizmu

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Ilmi Umerow i Achtem Czyjgoz pozostali na Krymie po rosyjskiej okupacji półwyspu, która zaczęła się na przełomie lutego i marca 2014 roku. Stali się oczywistymi liderami pokojowego ruchu oporu i przykładem nie tylko dla Tatarów krymskich, ale i dla Ukraińców, Rosjan i wszystkich innych, którzy nie pogodzili się z rosyjską okupacją. Putinowska propaganda głosi oczywiście, że olbrzymia większość obywateli Półwyspu Krymskiego chciała przyłączenia do Rosji i pokazuje wyniki, sfałszowanych oczywiście, wyników referendum z 2014 roku oraz tegorocznych wyborów prezydenckich. Okazuje się, że rezultaty monitoringu prawdziwej frekwencji w wyborach na Krymie, prowadzonego z jednej strony tajnie przez Tatarów krymskich, a z drugiej dyskretnie przez administracje Putina, były zgodne: wzięło w nich udział mniej niż 50 proc. upoważnionych. Nie ma się co dziwić – po czterech latach okupacji ludność Krymu jest coraz biedniejsza. Obie podstawowe gałęzie gospodarki, turystyka i rolnictwo, zbankrutowały.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
9zł za pierwszy miesiąc.

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
9 zł pierwszy miesiąc, a potem 39 zł/msc
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów