Z kolei parę lat temu zarządzanie cyfrowymi urządzeniami zmienił wynalazek asystenta głosowego. Apple, Amazon i Google ścigały się na usługi, dzięki którym można wydawać głosowo komendy.
Pomysłów nie brakowało. Projektowano różne piloty, zdalne sterowanie, komendy głosowe, śledzenie ruchu gałek ocznych, ale jak dotąd jeszcze nikt nie upowszechnił technologii sterowania urządzeniami bezpośrednio za pomocą myśli.
Aż do chwili, gdy trzy lata temu pojawił się pomysł Elona Muska na budowę neuralinku. Dopiero co w Kalifornii milioner wraz z zespołem ekspertów przedstawił szczegóły projektu. Za rok gotowy będzie interfejs, który wszczepiony w głowę pozwoli bezpośrednio nie tylko sterować urządzeniami, ale też łączyć się z komputerami czy nawet korzystać z zasobów sztucznej inteligencji. Na początek chodzi o leczenie niepełnosprawnych, pomaganie sparaliżowanym, by mieli kontakt z otoczeniem. Ale projekt ma służyć również w psychiatrii. Naukowcy uważają, że możliwe będzie leczenie chorób poprzez wyłączanie pewnych wspomnień lub przywracanie tych utraconych. W skrajnym przypadku możliwe ma być nawet „wszczepianie" człowiekowi choremu wspomnień, które mają wyleczyć go z traum.
Tu jednak pojawia się fundamentalny problem filozoficzny. Skoro jesteśmy na wyciągnięcie ręki od realizacji rozwiązań, które dotąd wymyślali jedynie autorzy książek science fiction, to już teraz warto się zastanowić nad jednym z podstawowych pytań humanistyki. Kim jesteśmy? Co to znaczy, że jesteśmy sobą? Czy „ja" to wyłącznie kwestia świadomości, jaźni (JA-źni) – jak to się mówiło dawniej w filozofii, czy może raczej pamięci?
Nie będziemy tego tutaj rozstrzygać, przyjmijmy jednak, że pamięć, wspomnienia właśnie, jest nieodzownym elementem tożsamości. Jeśli jestem tą samą osobą w wieku 20, 30, 50 i 80 lat, bo pamiętam, że ja to ja, to wyobraźmy sobie teraz sytuację, w której można podmienić czyjeś wspomnienia. Bez mej pamięci nie jestem sobą. A kim jestem, gdy podmienia mi się pamięć? Czy przestaję być sobą? Jeśli wyłączy się moje wspomnienia i wstawi w ich miejsce pamięć innej osoby, to kim rzeczywiście będę?