Skazany na samotność

Największe ataki na Krzysztofa Kąkolewskiego – w tym zmowa milczenia – nastąpiły wtedy, gdy zajął się opisem skutków sowieckiego osaczenia, w jakim żyli Polacy od zakończenia wojny.

Aktualizacja: 31.05.2015 17:06 Publikacja: 29.05.2015 02:47

Skazany na samotność

Foto: Fotonova/Filip Miller

O Krzysztofie Kąkolewskim, który umarł kilka dni temu, 24 maja, można by pisać i pisać. Opowiadać i opowiadać. Niewielu jest wśród nas, dziennikarzy bardzo dojrzałego już pokolenia, takich, którzy by się z tym niezwykłym autorem nie zetknęli.

Bardzo wielu z nas studiowało przecież wtedy, kiedy był wykładowcą w Studium Dziennikarskim i Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego, a był nim przez wiele dziesięcioleci. Był dla nas „ojcem reportażu"– skoro napisał zupełnie niesłychaną w PRL rzecz „Jak umierają nieśmiertelni" o zbrodni w amerykańskiej willi Romana Polańskiego – i twórcą nieistniejącej formalnie „szkoły reportażu". To my, jego studenci, byliśmy tą co roku inną szkołą. Wielu dziennikarzy wciąż pracujących w zawodzie – bo nie tylko reportażystów, jak jako pierwszy nazywał autorów tego gatunku – jest jego uczniami, a nieliczni uważają się wprost za jego wychowanków. Czy niektórych z nas nazwałby przyjaciółmi?

Pozostało jeszcze 90% artykułu

79 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
„Lipowo: Kto zabił?”: Karta siekiery na ręku
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Plus Minus
„Cykle”: Ćwiczenia z paradoksów
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Justyna Pronobis-Szczylik: Odkrywanie sensu życia
Plus Minus
Brat esesman, matka folksdojczka i agent SB
Plus Minus
Szachy wróciły do domu