Nie milkną echa igrzysk olimpijskich. Tysiące internautów przekazują sobie zdjęcia Tajwanki, która pokonała polską bokserkę, i przekonują, że Julia Szeremeta w istocie jest złotą medalistką, bo przegrała z facetem. Media – głównie z prawej strony, ale nie tylko – publikują zdjęcia, które mają być na to dowodem, i nawet prezydent zabrał w tej sprawie głos. „Julia Szeremeta wywalczyła dla Polski srebrny medal olimpijski w boksie. Pierwszy od dziesięcioleci. Myślę, że wszyscy jesteśmy z Niej ogromnie dumni. Walczyła pięknie i dzielnie! Inne aspekty tej walki przykro komentować. Pani Julio! Brawo! Z całego serca dziękujemy i gratulujemy! Jest Pani wspaniałą Reprezentantką Polski! Duma!” – napisał na portalu X. I choć jego sformułowanie jest niezwykle ostrożne, to i ono wpisuje się w dominującą narrację, zgodnie z którą Polka przegrała z mężczyzną. Z mężczyzną udającym kobietę, względnie transpłciowym mężczyzną – uzupełniłyby prawicowe media i internauci.
Czytaj więcej
Wakacje to dla wielu czas spełniania marzeń. Tak jest i dla mnie, bo po wielu latach od momentu, gdy zetknąłem się z nazwą zakon w Chevetogne, wreszcie udało mi się tam dotrzeć.
Debata na temat precyzyjnego ustalania płci jest w sporcie? Kłamstwo nie jest i nie może być narzędziem walki o wartości
Rzeczywistość jest jednak o wiele bardziej skomplikowana. Lin Yu-ting została zarejestrowana po narodzinach jako dziewczynka, a w zawodach bokserskich kobiet udział bierze od czasu nauki w szkole średniej. W czasach, gdy zaczynała karierę, udział uczniów transpłciowych w zawodach sportowych był zakazany. Zgodę wydano po raz pierwszy w 2023 roku. Wzruszającym elementem tej historii jest to, że Lin, która urodziła się w 1995 roku, zaczęła boksować w wieku 13 lat, aby chronić swoją matkę przed przemocą domową.
Jest faktem, że Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu zakwestionowało jej kobiecą płeć, ale nie ma to nic wspólnego z transpłciowością, a związane jest – tak twierdzą jego pracownicy – z faktem, że ma ona męski chromosom. Jeśli nawet jednak tak jest – co nie jest potwierdzone – to z pewnością ma żeńskie cechy płciowe, bo tak została zarejestrowana. To samo odnosi się do zawodniczki z Algierii, która także urodziła się jako kobieta. Opowieści o ich transpłciowości są więc zwyczajnie nieprawdziwe. Kłamstwo zaś nie jest i nie może być narzędziem walki o wartości czy poważnej debaty.