Aktualizacja: 08.04.2017 19:46 Publikacja: 07.04.2017 17:00
Ignacy Paderewski przybywa do Wersalu 28 czerwca 1919 roku. Tego samego dnia wraz z Romanem Dmowskim złożą podpisy pod traktatem wersalskim, wprowadzającym nowy ład w Europie.
Foto: AFP
Przed wybuchem pierwszej wojny światowej sprawa polska tkwiła w głębokim impasie. Utrwalony w XIX stuleciu porządek polityczny, oparty na przewadze krajów europejskich w świecie, na kontynencie europejskim zaś na dominacji pięciu mocarstw, był stabilny. Wojny pomiędzy nimi miały charakter lokalny. Spośród decydujących mocarstw – Wielkiej Brytanii, Francji, Rosji, Niemiec i Austro-Węgier – trzy ostatnie okupowały terytorium dawnej Rzeczypospolitej. Granice rozbiorowe przecięły także obszary etnicznej Polski. Oznaczało to, że niezależnie od tego, jak definiować kwestię polską, czy tradycyjnie (przez odwołanie do dawnej Rzeczypospolitej), czy też przez kryteria językowe, będzie ona miała przeciw sobie większość (trzy na pięć) państw tworzących europejski „koncert mocarstw". W początkach XX w. problematycznie rysowały się szanse zmiany tego stanu rzeczy, a nawet przetrwania polskości.
W swoim bestsellerze sprzed ośmiu lat J.D. Vance objawił światu los zapomnianych biedaków Ameryki. Paradoksalnie jako nowy wiceprezydent może ich wepchnąć w jeszcze większą nędzę.
Kolejne posiedzenie Konferencji Episkopatu Polski pokazało stopień odklejenia hierarchów od rzeczywistości społecznej.
Można kpić z wewnątrzpartyjnej rywalizacji o prezydencką nominację Rafała Trzaskowskiego z Radosławem Sikorskim, na dodatek ustawionej z góry przez Donalda Tuska. Ale to i tak wygląda lepiej niż zagubienie w PiS, gdzie Jarosław Kaczyński losuje z kapelusza kolejnych kandydatów na kandydata.
Rośnie liczba przypadków zagłuszania i zakłócania sygnału nawigacji satelitarnej w samolotach i statkach w regionie Bałtyku. Kto za tym stoi? Wszystko wskazuje na Rosję, którą uwiera amerykańska baza rakietowa w Redzikowie i pomoc Zachodu dla Ukrainy.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Co byście powiedzieli na to, że Donald Trump to nic nowego pod słońcem? Że jego zwycięstwo przewidział już pewien arabski historyk w XIV wieku? Żeby to wytłumaczyć, musimy jednak prześledzić fenomen „nowego kapitalizmu” i dewastujący wpływ, jaki wywarł na społeczeństwo.
Politycy na poziomie Unii Europejskiej i krajowym muszą działać, promując proste i niedrogie opcje inwestycyjne.
Po długich bojach rząd podjął decyzję na temat obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
W środę silny dolar znów dał o sobie znać, a to był kulą u nogi dla złotego.
Środowy poranek przyniósł niewielkie zmiany notowań złotego. Emocje geopolityczne na razie zostały opanowane.
Dla radców publiczne krytykowanie władz samorządu to wciąż „kalanie gniazda”.
Celem przywracania praworządności w wymiarze sprawiedliwości nie jest spełnienie oczekiwań środowiska prawniczego, że przeszłość zostanie „rozliczona”, ale stworzenie instytucjonalnych gwarancji obywatelskiego prawa do sądu.
Demokracja nie jest wtedy, gdy coś nazywamy demokracją, tylko wtedy, kiedy ona naprawdę funkcjonuje.
Państwo komornikom nie pomaga, za to chętnie komplikuje wiele kwestii.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas