Republika Weimarska miała kluczowe znaczenie dla historii XX wieku. Na jej przykładzie można dobrze pokazać, jak krucha jest demokracja. Weimar jest przykładem państwa słabego, skrajnie podzielonego politycznie i społecznie. Demokracji, której w pewnej chwili niewielu chciało bronić. Niemcy tamtego czasu były i są przywoływane jako przestroga przed politycznymi radykalizmami. To do nich porównuje się dzieje innych państw, ostatnio Rosję doby Jelcyna.
Jest też inna Republika Weimarska – mityczna kraina eksperymentu artystycznego, swobody obyczajowej i wolności, świetnie zobrazowanych w filmie „Kabaret" z 1972 roku Boba Fosse'a z Lizą Minnelli i Michaelem Yorkiem w rolach głównych. Czy można opowiedzieć o Niemczech tego czasu w tak różnych wymiarach właśnie poprzez sztukę? Wystawa „New Objectivity: Modern German Art in the Weimar Republic, 1919–1933" w Los Angeles Country Museum of Art (a wcześniej w weneckim Museo Correr) to ryzykowna, ale fascynująca próba stworzenia takiej opowieści.
14 lat
Niemcy w latach 1919–1933 to państwo podzielone politycznie i społecznie, targane wewnętrznymi sprzecznościami i próbujące radzić sobie ze skutkami przegranej wojny oraz ogromnymi reparacjami nałożonymi przez zwycięzców, a później z wielkim kryzysem. Pierwsza wojna zakończyła się dla nich kompletną klęską. Jej bilans to upadek dotychczasowego ustroju, ruina gospodarcza, ponad 1,7 miliona ofiar wśród żołnierzy i ponad 4 miliony rannych lub niepełnosprawnych. Kraj stracił część terytorium, nałożono nań odszkodowania wojenne, których skala od początku budziła obawy. John Maynard Keynes w opublikowanej w 1919 roku książce „The Economic Consequences of the Peace" (która po latach wpłynęła na powstanie planu Marshalla) przestrzegał, że Niemcy nie będą w stanie ich spłacić, a sam traktat wersalski może w nich obudzić poczucie krzywdy i chęć rewanżu.
Wszystko to, wojenna klęska i postanowienia traktatu, sprawiły, iż powszechne wśród Niemców stało się poczucie, że świat ich traktuje jak moralnego pariasa. To ich przecież uczyniono głównymi odpowiedzialnymi za wywołanie wojny.
Traktat wersalski uderzał w niemieckie wojsko. Było to wyjątkowo bolesne, bo, jak pisał Elias Canetti, „mieszczanie, chłopi, robotnicy, uczeni, katolicy, protestanci, Bawarczycy, Prusacy, wszyscy widzieli w armii żywy symbol narodu". I dodawał: „dla Niemców słowo »Wersal« nie tyle oznaczało klęskę, której nigdy w rzeczywistości nie uznali, ile likwidację armii; zakaz konkretnych, uświęconych ćwiczeń, bez których nie wyobrażali sobie życia".
Mimo tych wszystkich okoliczności Republika Weimarska przetrwała podejmowane w pierwszych latach – lewicowe i prawicowe – próby jej obalenia. Ostatecznie 14 lat jej istnienia to szybka modernizacja i urbanizacja, rozwój technologii i przemysłu, ale też napięcia polityczne i społeczne, bezrobocie i przemoc. To czas ważnych zmian obyczajowych i kulturowych. Niemcy tego czasu były też niezwykłym laboratorium sztuki. To kres ekspresjonizmu, czas ekstrawaganckich działań dadaistów, powstania Bauhausu oraz ruchu Nowej Rzeczowości, czyli Neue Sachlichkeit.