Aktualizacja: 21.02.2025 11:13 Publikacja: 13.12.2024 09:42
Foto: mat. pras.
Skąd wziął się pomysł, żeby opracować elektroniczny stetoskop i zrobić biznes na takim urządzeniu?
Pomysł, jak zawsze w takich przypadkach, wziął się z potrzeby. Doktor Honorata Hafke-Dys, która jest współzałożycielem spółki, w pewnym momencie trafiła do szpitala z zapaleniem płuc swojego dziecka. Najnormalniej w świecie przegapiła symptomy. Spędzając siedem dni w szpitalu, widziała, w jaki sposób badane są płuca, obserwowała rozbieżności w opiniach lekarzy. I jako pracownik naukowy, fizyk i biofizyk zaczęła zgłębiać temat dźwięków w układzie oddechowym, ich identyfikacji i klasyfikacji. Z drugiej strony ja ze wspólnikami prowadziłem firmę informatyczną. Spotkaliśmy się na Facebooku. Wspólnie stwierdziliśmy, że jesteśmy w stanie wdrożyć rozwiązanie, które będzie takim termometrem dla płuc, czyli urządzeniem pierwszego użycia w przypadku wątpliwości co do stanu układu oddechowego. To był rok 2015. Czyli już dziewięć lat temu, ale opracowanie wyrobów medycznych i wdrażanie ich na rynek trwa bardzo długo. Teraz StethoMe AI już jest na rynku.
Autonomiczne drony, bezzałogowe amfibie na gąsienicach, mobilne źródła energii, nowatorskie radary akustyczne oraz zaawansowana łączność 6G – to tylko niektóre z projektów powstających w zaciszach laboratoriów start-upów nad Wisłą.
Rozwijamy technologię biodruku 3D, opracowaliśmy własne rozwiązania, własne maszyny. Uczelnie na świecie będą potrzebowały olbrzymiej ilości takich urządzeń – mówią Maciej Tabiszewski, prezes BioCloner Health oraz Maciej Gołaszewski, członek zarządu tej firmy.
Podczas uroczystej gali nastąpiło ogłoszenie werdyktu kapituły konkursu Orzeł Innowacji oraz wręczenie nagród i wyróżnień. Uhonorowane zostały nowatorskie rozwiązania, które odpowiadają na rzeczywiste potrzeby rynkowe.
Kapituła wybrała najlepsze rozwiązania oparte na nowych technologiach. Wśród laureatów znalazły się firmy różnej wielkości i o różnym stażu na rynku. Łączy je dążenie do tworzenia innowacyjnych rozwiązań realnych problemów.
Rodzimy rynek start-upów, po słabym I półroczu, liczy na ożywienie. Ale koniec posuchy w finansowaniu innowacji spodziewany jest dopiero pod koniec roku.
Autonomiczne drony, bezzałogowe amfibie na gąsienicach, mobilne źródła energii, nowatorskie radary akustyczne oraz zaawansowana łączność 6G – to tylko niektóre z projektów powstających w zaciszach laboratoriów start-upów nad Wisłą.
Rozwijamy technologię biodruku 3D, opracowaliśmy własne rozwiązania, własne maszyny. Uczelnie na świecie będą potrzebowały olbrzymiej ilości takich urządzeń – mówią Maciej Tabiszewski, prezes BioCloner Health oraz Maciej Gołaszewski, członek zarządu tej firmy.
Podczas uroczystej gali nastąpiło ogłoszenie werdyktu kapituły konkursu Orzeł Innowacji oraz wręczenie nagród i wyróżnień. Uhonorowane zostały nowatorskie rozwiązania, które odpowiadają na rzeczywiste potrzeby rynkowe.
Kapituła wybrała najlepsze rozwiązania oparte na nowych technologiach. Wśród laureatów znalazły się firmy różnej wielkości i o różnym stażu na rynku. Łączy je dążenie do tworzenia innowacyjnych rozwiązań realnych problemów.
Rodzimy rynek start-upów, po słabym I półroczu, liczy na ożywienie. Ale koniec posuchy w finansowaniu innowacji spodziewany jest dopiero pod koniec roku.
Sprawdzam. Tego określenia najczęściej używa dzisiaj rynek w odniesieniu do naszej rzeczywistości start-upowej.
Świat stawia na start-upy tworzące przełomowe innowacje. Rządy dostrzegły potencjał takich projektów, a do firm z branży płynie potężne wsparcie. Niestety nie w Polsce.
Rodzima innowacyjność nie ma się najlepiej – mało patentujemy, tworzymy niewiele wynalazków, a z wdrażaniem nowatorskich rozwiązań w firmach i instytucjach wciąż mamy pod górę.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas