Nevomo, MIM Fertility, Holo4Labs, FibriTech, Biotts, Infermedica, Billon, Worktrips (d. Hotailors) czy Skriware – te marki zna każdy, kto choć trochę interesuje się światem nowych technologii, innowacji i rodzimym rynkiem start-upów. Spółki te tworzą wyjątkowe produkty, rozwijają się w imponującym tempie i mają międzynarodowy potencjał. Ale łączy je coś jeszcze – każda z nich to finalista prestiżowego programu InCredibles Sebastiana Kulczyka. I żadna nie zaprzeczy, że udział w nim dodał dodatkowego napędu, otwierając wiele drzwi. Teraz przed podobną szansą stają kolejni polscy innowatorzy.
Szycie na miarę
– Rozpoczynamy 8. edycję InCredibles. I jak co roku dziesięć spółek zaprosimy do elitarnej grupy, której zaproponujemy wszechstronną współpracę mentoringową – mówi Jarosław Sroka, członek zarządu KI Next, koordynator InCredibles. I tłumaczy, że do InCredibles nie można się zapisać – trzeba wygrać jeden z ogólnopolskich konkursów start-upowych.
InCredibles to adresowany do rodzimych start-upów długofalowy program budowy kompetencji i promocji. Od 2017 r. skupia, szkoli i integruje najlepsze młode, innowacyjne spółki w kraju. Do programu opartego na autorskiej formule warsztatów i indywidualnych konsultacji z mentorami zapraszani są jedynie laureaci czołowych konkursów w Polsce, w tym „Orła Innowacji” organizowanego przez „Rzeczpospolitą”. Jak wyjaśnia Jarosław Sroka, w ramach projektu spółki trafiają do kilkumiesięcznej, bezpłatnej akceleracji (mentoring trwa od pół roku do ośmiu miesięcy).
– Szyjemy na miarę, to nasz wyróżnik i dlatego przykładamy szczególną wagę do identyfikacji oraz inwentaryzacji potrzeb mentoringowych naszych podopiecznych. Każda ze spółek może liczyć na nawet ośmiu starannie dobranych mentorów. Zależy nam, żeby pomagać młodym przedsiębiorcom w dotarciu do potencjalnych inwestorów, klientów i kontrahentów – wylicza.
Wachlarz analizowanych wyzwań mentoringowy jest bardzo szeroki, właściwie nie ma ograniczeń. – Nowością, świeżym powiewem w katalogu zgłaszanych potrzeb, jest dynamiczny wzrost zainteresowania wsparciem w zakresie budowy organizacji, pozyskiwaniem talentów, określaniem ścieżek kariery, dzielenia się spółkami z kluczowymi pracownikami. A więc człowiek wrócił na należne mu miejsce w organizacji. Stał się znowu kluczowy w procesie budowy wartości firmy – podkreśla Jarosław Sroka.