Szpital zapłaci pacjentowi za uszkodzony nerw

109 tysięcy złotych zadośćuczynienia i odszkodowania dostanie pacjent od Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu za źle przeprowadzoną operację

Aktualizacja: 17.08.2009 08:03 Publikacja: 17.08.2009 06:30

Szpital zapłaci pacjentowi za uszkodzony nerw

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

W lipcu 2005 r. 21-letni student zgłosił się do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu na operację usunięcia torbieli w dole podkolanowym. Zabiegł oceniono jako standardowy.

W trakcie operacji lekarze odkryli także guz wielkości pięści. Stwierdzili, że to nowotwór złośliwy. Nie mogąc skontaktować się z onkologiem, postanowili go usunąć, uznając, że nie została zachowana czystość onkologiczna i może dojść do przerzutów komórek nowotworowych. W trakcie operacji okazało się, że guz wrósł w nerw strzałkowy. Lekarzom nie udało się go wyizolować. Podjęli więc decyzję o usunięciu ok. 10 cm nerwu wraz z guzem.

Po operacji okazało się, że nowotwór nie był złośliwy. Pacjent zaś zaczął się uskarżać na brak czucia w prawej nodze. Trzy tygodnie po zabiegu został wypisany do domu pomimo niesprawności nogi. Dopiero po dziewięciu tygodniach lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu skierowali go na leczenie neurochirurgiczne.

Przeszczepiony nerw nie przyjął się. Chłopak pomimo leczenia w 12 placówkach medycznych i intensywnej rehabilitacji pozostał kaleką.

Biegli oszacowali, że odniósł 20-proc. uszczerbek na zdrowiu, a konsekwencje uszkodzenia nerwu są stałe i nieodwracalne.

Przed sądem szpital bronił się, że lekarze podjęli właściwe działania medyczne. Interwencja chirurgiczna w takim zakresie była wskazana ze względu na podejrzenie nowotworu złośliwego.

Do innych wniosków doszedł Sąd Okręgowy w Radomiu, który, opierając się na opinii biegłych, uznał, że szpital dopuścił się zaniedbań zarówno na etapie diagnostyki, jak i przeprowadzenia zabiegu oraz późniejszej opieki nad pacjentem.

[b]Zdaniem sądu szpital powinien podjąć leczenie naprawcze uszkodzonego nerwu w ciągu 48 godzin od feralnego zabiegu. [/b]

Skierowanie na leczenie neurochirurgiczne po dziewięciu tygodniach i wykonanie kolejnej operacji naraziło pacjenta na dalsze cierpienia, pomimo że rekonstrukcja nerwu nie mogła się już udać.

Jako podstawę odpowiedzialności szpitala sąd wskazał art. 430 kodeksu cywilnego.

Oprócz 100 tys. zł zadośćuczynienia i 9 tys. zł odszkodowania szpital będzie ponosił odpowiedzialność za ewentualne pogorszenie się stanu zdrowia związanego z feralnym zabiegiem.

Wyrok utrzymał w mocy Sąd Apelacyjny w Lublinie([b]sygn. I ACa 320/09[/b]).

W lipcu 2005 r. 21-letni student zgłosił się do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu na operację usunięcia torbieli w dole podkolanowym. Zabiegł oceniono jako standardowy.

W trakcie operacji lekarze odkryli także guz wielkości pięści. Stwierdzili, że to nowotwór złośliwy. Nie mogąc skontaktować się z onkologiem, postanowili go usunąć, uznając, że nie została zachowana czystość onkologiczna i może dojść do przerzutów komórek nowotworowych. W trakcie operacji okazało się, że guz wrósł w nerw strzałkowy. Lekarzom nie udało się go wyizolować. Podjęli więc decyzję o usunięciu ok. 10 cm nerwu wraz z guzem.

Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce