Inaczej do licznej grupy przeciwników Senatu jako konstytucyjnej instytucji dojdą kolejni. Zanim wyższa izba parlamentu przystąpiła do prac nad ustawą dyscyplinującą sędziów, marszałek Tomasz Grodzki zapowiedział, że Senat „z dużym prawdopodobieństwem" odrzuci ustawę, gdyż jest niemal niemożliwa do naprawienia. A pierwsze dwa tygodnie z czterech, jakie Senat ma na kontrolę sejmowej ustawy, poświęcił na jej konsultowanie, w tym z przedstawicielami Komisji Europejskiej i Weneckiej. Naraził się zresztą na zarzuty, że prowadzi swego rodzaju senacką politykę zagraniczną, wkraczając w kompetencje rządu.