Ochrona prawna odmian roślin: więcej gatunków roślin na większym areale

Czy nowe przepisy skłonią hodowców do podniesienia opłat – pytają radca prawny Katarzyna Jasińska i aplikant radcowski Krzysztof Felchner

Publikacja: 20.12.2011 07:20

Ochrona prawna odmian roślin: więcej gatunków roślin na większym areale

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka Paweł Gałka

Red

Od 21 września obowiązuje znowelizowana 1 lipca ustawa o ochronie prawnej odmian roślin (DzU nr 186, poz. 1099). Jej przedmiotem są przede wszystkim przepisy o tzw. odstępstwie rolnym i choć ogólna konstrukcja tej instytucji pozostaje niezmieniona, to wprowadzone zmiany mają ogromne znaczenie praktyczne dla hodowców i rolników.

Odstępstwo rolne to rodzaj dozwolonego użytku od wyłącznego prawa hodowcy do odmiany rośliny jako prawa z szeroko pojętej własności intelektualnej. Oznacza ono, że rolnik może używać materiału ze zbioru odmian roślin określonych gatunków jako materiału siewnego w kolejnych sezonach wegetacyjnych bez konieczności uzyskiwania zgody hodowcy, ale za odpłatnością. Tzw. drobni rolnicy są z tego obowiązku zwolnieni.

Nowela wprowadziła dwie zasadnicze zmiany w odniesieniu do katalogu gatunków roślin objętych odstępstwem rolnym oraz kategorii "drobnych rolników". Katalog gatunków roślin poszerzył się z ośmiu do siedemnastu. Poprzednio należały do niego poszczególne zboża, rzepak ozimy oraz ziemniak, teraz także ważne gospodarczo gatunki roślin z rodziny motylkowatych (bobik, łubin żółty i wąskolistny, wyka siewna, lucerna siewna, groch siewny), a ponadto len zwyczajny, rzepik, rzepak jary. Wskazane rośliny motylkowate to ważne gatunki pastewne, pszenica twarda (na razie niezbyt u nas popularna) wykorzystywana w produkcji makaronów.

Kategoria "drobnych rolników" została poszerzona o "posiadaczy gruntów rolnych o powierzchni do 25 ha". Normę 10 ha utrzymano tylko dla ziemniaka, co tłumaczono tym, że ze względu na strukturę uprawy tej rośliny, czyli znaczne rozdrobnienie, istotne podwyższenie normy uniemożliwiłoby uprawnionym hodowcom czerpanie korzyści z przysługujących im praw wyłącznych do odmian ziemniaków. Kwestia ta wzbudziła jednak kontrowersje podczas debaty sejmowej.

Zmiany dotyczące odstępstwa rolnego są doniosłe, bo istotnie poszerzają przedmiotowy i podmiotowy zakres tej instytucji. Dotąd odstępstwo rolne obejmowało 85,5 proc. wszystkich gospodarstw rolnych – obecnie 95 proc. – i odpowiednio 35,6 proc. obszaru użytków rolnych – dzisiaj 60 proc. W ten sposób nasze odstępstwo rolne zbliża się rozmiarem do wspólnotowego, uregulowanego w odpowiednich przepisach rozporządzenia Rady (WE) nr 2100/94 z 27 lipca 1994 r. w sprawie wspólnotowego systemu ochrony odmian roślin (Dz. U. L 227 z 1 września 1994 r.).

Ten akt prawny przewiduje jeszcze szerszy katalog gatunków roślin (21), natomiast zakres kategorii drobnych rolników jest zbliżony do polskiego (choć operuje on bardziej skomplikowaną tzw. normą produkcyjną, nie zaś obszarową). Na marginesie: poprzedni (poselski) projekt nowelizacji rozpatrywany w Sejmie przewidywał podniesienie normy obszarowej aż do 100 ha.

Zmiany wprowadzone w odstępstwie rolnym z całą pewnością są korzystne dla "drobnych rolników", gdyż pozwolą na ograniczenia kosztów uprawy niektórych gatunków roślin. Jednocześnie będą oznaczały ograniczenie dochodów hodowców, którym przysługują prawa wyłączne do odmian roślin objętych odstępstwem rolnym. Stawiane jest zatem pytanie (D. Stankiewicz z Biura Analiz Sejmowych w opinii z 12 lipca 2011 r. do druku sejmowego nr 4318), czy hodowcy nie zdecydują się na podniesienie opłat z tytułu odstępstwa rolnego. Pewną rekompensatą dla hodowców mogą jednak być pozostałe, choć mniej istotne, zmiany. Uściślono na przykład, że odstępstwo rolne dotyczy materiału ze zbioru, który został uzyskany we własnym gospodarstwie i zostanie następnie użyty w tym gospodarstwie. Wskazano również wyraźnie, że opłaty w imieniu hodowców pobierać może organizacja hodowców (chodzi oczywiście o Agencję Nasienną sp. z o.o. w Lesznie).

Katarzyna Jasińska pracuje w Instytucie Prawa Własności Intelektualnej Uniwersytetu Jagiellońskiego, a Krzysztof Felchner w Krakowskiej Akademia im. A. F. Modrzewskiego

Zobacz » Prawnicy, doradcy i biegli » Opinie i analizy

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd, weryfikując tzw. neosędziów, sporo ryzykuje
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Deregulacyjne pospolite ruszenie
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Adwokat zrobił swoje, adwokat może odejść
Opinie Prawne
Maria Ejchart: Niezależni prawnicy są fundamentem państwa prawa
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Łaska Narodu na pstrym koniu jeździ. Ale logika nie