Szlafrok, laptop, kawa i... dzwonek do drzwi: „Dzień dobry, inspekcja pracy". Teraz to już możliwe. Praca zdalna coraz częściej nie jest już uciążliwością dla firm, związaną z sytuacją epidemiczną w kraju, lecz świadomym wyborem zarówno pracodawcy, jak i pracownika. Szacuje się, że trzy czwarte firm w Polsce planuje poszerzenie możliwości wykonywania pracy w ramach home office. Dla pracodawców taka opcja jest po prostu często dużo tańsza, bo mogą wynająć i utrzymywać mniejszą powierzchnię biurową. A i dla pracowników okazuje się, że praca zdalna jest bardzo atrakcyjna, bo zaoszczędzają czas na dojazdy, na przygotowanie się do pracy, bo przecież, skoro nie musimy wyjść z domu, to po co się przebierać. To również oszczędność pieniędzy na paliwo, komunikację publiczną, służbowe uniformy itd. Wszyscy dosyć szybko zaaklimatyzowali się w nowej rzeczywistości. Dlatego cieszyć może fakt, że ustawodawca przedłużył możliwość wykonywania pracy zdalnej i od 5 września 2020 roku pracodawca będzie mógł wysłać pracownika do domu na home office w czasie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego, stanu epidemii, ogłoszonego z powodu Covid-19, oraz w ciągu trzech miesięcy po ich odwołaniu, co w praktyce oznacza, że praca zdalna może gościć w polskich firmach jeszcze długo.