Ułaskawienie Kamińskiego: ingerencja wyjątkowa, ale uprawniona

Prezydent drogą nadzwyczajnego aktu łaski dokonał ingerencji wyjątkowej, ale uprawnionej, w rozstrzygnięcia władzy sądowniczej – przekonuje adwokat.

Publikacja: 25.11.2015 08:25

Andrzej Duda

Foto: Fotorzepa/Bartosz Jankowski

Prezydent RP Andrzej Duda wywołał duże poruszenie swoim aktem ułaskawiającym Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA. Skorzystał on z uprawnienia wynikającego z art. 139 Konstytucji RP i zastosował prawo łaski względem skazanego na karę pozbawienia wolności nieprawomocnym wyrokiem sądu funkcjonariusza publicznego. Akt ułaskawiający Kamińskiego, jak wynika z relacji prasowych, został wydany przez prezydenta RP bez zaznajomienia się z całością akt sądowych sprawy prowadzonej przeciwko Kamińskiemu.

Nauka prawa konstytucyjnego właściwie jest zgodna co do możliwości ułaskawienia skazanego nieprawomocnym wyrokiem sądu na karę pozbawienia wolności. Akt urzędowy prezydenta RP, którym stosuje prawo łaski, nie wymaga tzw. kontrasygnaty dla swojej ważności, a więc stosowanie prawa łaski jest wyłączną prerogatywą prezydenta RP, jak i każdorazowa ocena przypadku zasadności ułaskawienia.

Precedensowe ułaskawienie

Liczni krytycy aktu ułaskawiającego Mariusza Kamińskiego podkreślają jego wewnętrzną sprzeczność, wręcz nielogiczność, gdyż prowadzi de facto do ułaskawienia osoby niewinnej – bo za winnego uznać należy zgodnie z art. 5 § 1 kodeksu postępowania karnego oskarżonego, któremu udowodniono winę, co zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem sądu. Zastosowanie prawa łaski względem oskarżonego skazanego wyrokiem nieprawomocnym oznaczać więc będzie ułaskawienie osoby niewinnej i „zawłaszczenie" przez egzekutywę kompetencji władzy sądowniczej. Co ciekawe, wydaje się, że nawet urzędnicy Kancelarii Prezydenta RP nie byli gotowi na tak precedensowy akt głowy państwa, gdyż na oficjalnej witrynie internetowej Prezydenta RP [www.prezydent.pl] czytamy: „Celem postępowania ułaskawieniowego jest ustalenie, czy po wydaniu prawomocnego wyroku zaistniały w życiu skazanego szczególne wydarzenia powodujące nadmierną dolegliwość wymierzonej kary. Prezydent, stosując prawo łaski, rozważa opinie i sugestie pozostałych organów, biorących udział w procedurze ułaskawieniowej, to znaczy stanowiska sądu orzekającego w sprawie, opinie administracji zakładów karnych oraz wnioski Prokuratora Generalnego".

Naruszenie ducha prawa?

Czy wobec tego mamy do czynienia w przedmiotowym casusie z deliktem konstytucyjnym lub chociażby złamaniem dobrego obyczaju przez urzędującego prezydenta RP? Prawo łaski jest bardzo szczególną instytucją prawa publicznego, której genezy należy upatrywać w prerogatywach monarszych. Prowadzi do ingerencji w pracę sądownictwa, będąc ekstraordynaryjną instytucją wyjątku, a więc stanowi wyłom w proceduralnych zasadach pozytywizmu prawniczego. Podobnie jak i np. ustawa amnestyjna, która może zostać uchwalona przez Sejm, a która oznacza generalne i abstrakcyjne zastosowanie prawa łaski.

Niemiecki teoretyk państwa Carl Schmitt wskazywał, że wyjątku nie można podporządkować nadrzędnej zasadzie; nie da się go ująć w żadne ogólne ramy. Jednocześnie to dopiero wyjątek umożliwia w pełni podjęcie decyzji, która jest specyficznym elementem prawa. Decyzję podejmuje odpowiednia instancja lub osoba, co relatywnie, a w niektórych okolicznościach absolutnie, uniezależnia decyzję od tego, czy w swej treści jest słuszna, czy nie. Definitywnie kończy dalsze dyskusje nad wątpliwościami, które wyrażono przed jej podjęciem. Innymi słowy, podjęta decyzja dystansuje się względem argumentacji przemawiającej za jej podjęciem i uzyskuje samoistną wartość. W przypadku wyjątkowej sytuacji, jaką jest ułaskawienie, to nie norma określa prawidłowy punkt odniesienia dla decyzji, lecz odwrotnie: przypadek jej konkretnego zastosowania wyznacza punkt odniesienia.

Państwo jest określonym porządkiem i „normatywną jednością". Dzisiejszy aparat pojęciowy nauki prawne zawdzięczają naukom teologicznym – pojęcia prawne to zsekularyzowane pojęcie teologiczne. Bliskie relacje pomiędzy naukami prawnymi a naukami teologicznymi podkreślał chociażby sabaudzki filozof polityczny Joseph de Maistre, a w XX wieku przywołany Schmitt. Czy nie jest widoczna analogia pomiędzy Bożym aktem odpuszczenia grzechów a królewskim (prezydenckim) aktem łaski? Czy Bóg przebaczający grzechy czyni to według skonkretyzowanej procedury i kierując się przesłankami, które ocenilibyśmy jako racjonalne? I podobnie prezydent RP, stosując prawo łaski, nie jest związany żadnymi przepisami określającymi przesłanki tego aktu, który nie wymaga uzasadnienia. Z tych względów nietrafny jest również argument nielogicznego ułaskawiania osoby niewinnej, czyli takiej, która została skazana nieprawomocnym wyrokiem sądu.

Prawo łaski ze swej istoty ma wymiar polityczny

Prawidłowo wskazał polski badacz myśli politycznej Jacek Bartyzel, iż każde państwo wykonuje prawo miecza (ius gladii), ale i korzysta z prawa łaski (ius misericordiae), jako prawa ściśle związanego z tym pierwszym, będącego jego wyjątkowym uzupełnieniem. Ius gladii (i nieodłączne od niego ius misericordiae) to nieredukowalne, najtwardsze jądro prawdziwej władzy, esencja panowania, które w pierwszym rzędzie jest czynieniem sprawiedliwości i opoką dla niej, a nie stanowieniem prawa.

Czy działanie prezydenta RP było motywowane politycznie? Z pewnością. Urząd prezydenta RP, jako urząd głowy państwa obdarzonej zaufaniem członków wspólnoty politycznej – państwa, w swej istocie ma charakter polityczny. Jeżeli traktować Konstytucję RP jako akt uchwalony przez zorganizowaną politycznie wspólnotę obywateli celem organizacji życia zbiorowego i przyjmować jej postanowienia jako zawierające treść normatywną, nie jako pewnego rodzaju „ozdobniki", to prezydent RP, opierając się na normie zawartej w art. 139 Konstytucji RP, drogą nadzwyczajnego aktu łaski dokonał ingerencji wyjątkowej, ale uprawnionej, w rozstrzygnięcia władzy sądowniczej.

Autor jest adwokatem, doktorem nauk prawnych

Opinie Prawne
Pietryga: Czy pięciominutowy „comeback” Ryszarda Kalisza zagrozi demokracji?
Opinie Prawne
Kappes, Skrzydło: Neosędziowie SN mieliby orzekać o ważności wyborów? Naprawdę?
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Konkurs na właściwego rabina
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Walka z szarą strefą. Władza tworzy patologie, by je potem zwalczać
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Ryzykowna woltyżerka słowna przewodniczącego PKW
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10