Przemysław Wierzbicki: Czy prawo restrukturyzacyjne w rzeczywistości działa?

W grudniu 2021 r. ustawodawca zmodyfikował postępowanie o zatwierdzenie układu, wynikające z ustawy – Prawo restukturyzacyjne, przenosząc do tego postępowania szereg rozwiązań z tzw. uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego z Tarczy 4.0. W szczególności ustawodawca objął dodatkowo dłużnika możliwością ochrony przed egzekucjami, czego wcześniej Prawo restrukturyzacyjne nie przewidywało w stosunku do postępowania o zatwierdzenie układu. Niestety, w praktyce ochrona ta bywa fikcją i na usta ciśnie się pytanie – czy taka regulacja ma w ogóle sens?

Publikacja: 07.06.2023 11:11

Przemysław Wierzbicki: Czy prawo restrukturyzacyjne w rzeczywistości działa?

Foto: Adobe Stock

Zmieniając w grudniu 2021 r. postępowanie o zatwierdzenie układu ustawodawca wprowadził zasadę, iż dłużnik może – w drodze obwieszczenia o ustaleniu dnia układowego – uzyskać na minimum 4 miesiące ochronę przed wykonaniem zabezpieczenia lub wszczęciem egzekucji. Przy czym możliwość takiej ochrony jest dostępna dla dłużnika niezależnie od jego wielkości – o ile spełnione są ogólne przesłanki prowadzenia postępowania o zatwierdzenie układu.

Od strony techniczno-prawnej ustawodawca powyższą kwestię rozwiązał w ten sposób, iż nakazał odpowiednie stosowanie – w okresie objęcia ochroną przeciw-egzekucyjną – art. 312 ustawy – Prawo restrukturyzacyjne. Ten zaś przepis bezpośrednio odnosi się do ochrony masy sanacyjnej przed egzekucją i – w szczególności przewiduje m.in., iż:

1) postępowanie egzekucyjne skierowane do majątku dłużnika wchodzącego w skład masy sanacyjnej wszczęte przed dniem otwarcia postępowania sanacyjnego ulega zawieszeniu z mocy prawa z dniem otwarcia postępowania,

2) sumy uzyskane w zawieszonym postępowaniu egzekucyjnym, a jeszcze niewydane, przelewa się do masy sanacyjnej niezwłocznie po wydaniu postanowienia o otwarciu postępowania sanacyjnego,

3) skierowanie egzekucji do majątku dłużnika wchodzącego w skład masy sanacyjnej oraz wykonanie postanowienia o zabezpieczeniu roszczenia lub zarządzenia zabezpieczenia roszczenia na tym majątku jest niedopuszczalne po dniu otwarcia postępowania sanacyjnego.

Odpowiednie zastosowanie tego przepisu do sytuacji postępowania o zatwierdzeniu układu (po dokonaniu obwieszczenia o ustaleniu dnia układowego – dalej jako „okres ochrony”) powinno, naszym zdaniem, oznaczać, iż:

1) wszystkie egzekucje skierowane do majątku dłużnika w okresie ochrony ulegają zawieszeniu z mocy prawa z dniem obwieszczenia,

2) sumy uzyskane w zawieszonym postępowaniu egzekucyjnym, a jeszcze niewydane, organ egzekucyjny powinien przelać do masy układowej (majątku dłużnika) niezwłocznie po dniu obwieszczenia,

3) skierowanie egzekucji do majątku dłużnika w okresie ochrony oraz wykonanie postanowienia o zabezpieczeniu roszczenia lub zarządzenia zabezpieczenia roszczenia na tym majątku jest niedopuszczalne po dniu obwieszczenia.

Intencja ustawodawcy jest jasna – dłużnik ma mieć co najmniej 4-miesiące „ulgi” od egzekucji, które dewastują działalność jego firmy i które uniemożliwiłyby dłużnikowi prowadzenie negocjacji z wierzycielami oraz przeprowadzenie procesu głosowania nad układem.

Niestety, rzeczywistość jest zgoła odmienna z dwóch powodów.

Po pierwsze, komornicy nagminnie nie stosują się do zakazu wszczynania nowych postępowań egzekucyjnych po dniu obwieszczenia – zjawisko to jest szczególnie problematyczne dla większych dłużników, gdzie ilość potencjalnych egzekucji jest większa (w jednym z postępowań w ciągu niecałych 3 miesięcy okresu ochrony naliczyliśmy ponad 12 nowo wszczętych postępowań egzekucyjnych, których teoretycznie nie powinno być). Przy czym każda taka „niedopuszczalna” egzekucja to dla dłużnika poważny problem praktyczny – co najmniej przez kilka dni ma zablokowane konto, nie dokonuje płatności dla kontrahentów, nie ma dostępu do środków itd. Dla podmiotu, któremu i tak nikt nie chce wierzyć, taka sytuacja to ostateczne pogrzebanie nadziei na odzyskanie zaufania kontrahentów i, na przykład, na uzyskanie kredytu kupieckiego.

Komornicy tłumaczą się, że o obwieszczeniu o ustaleniu dnia układowego mogliby się samodzielnie dowiedzieć jedynie ze specjalnego rejestru elektronicznego - Krajowego Rejestru Zadłużonych. Tymczasem nie mają, jak twierdzą, obowiązku posiadania konta w tym rejestrze i bieżącego monitorowania treści obwieszczeń. Sytuacja przypomina zatem scenę z filmu Barei, gdzie pada słynne sformułowanie „nie mamy Pana płaszcza i co Pan nam zrobi?”. Teoretycznie konsekwencją wszczynania egzekucji, która jest niedopuszczalna z mocy Prawa restrukturyzacyjnego, powinno być obciążenie wierzyciela opłatą (art. 30 ustawy z dnia 28 lutego 2018 r. o kosztach sądowych (Dz.U. z 2018 r. poz. 770 ze zm.: „W razie oczywiście niecelowego wszczęcia postępowania egzekucyjnego lub wskazania we wniosku o wszczęcie egzekucji osoby niebędącej dłużnikiem komornik wydaje postanowienie o pobraniu od wierzyciela opłaty stosunkowej w wysokości 10% egzekwowanego świadczenia”). Niemniej faktem jest, iż jak na razie nie odstrasza to wierzycieli od wszczynania egzekucji i nie odstrasza to komorników od dokonywania zajęć, które faktycznie „niszczą” dłużnika.

Co więcej, komornicy niemiłosiernie przeciągania swoje działania w przypadku, gdy dłużnik zażąda od nich umorzenia postępowania egzekucyjnego, którego – zgodnie z literą Prawa restrukturyzacyjnego – nie powinno formalnie być. W jednym przypadku komornikowi zajęło ponad 12 dni od „niezasadnego” zajęcia, zanim uchylił zajęcie rachunku bankowego, którego przecież nie powinno być w ogóle. Można jedynie przypuszczać, jakie były prawdziwe motywy działania komornika – być może była to „gra na zmęczenie przeciwnika”, który może zdecyduje się zapłacić kwotę zajęcia szybciej?

Oczywiście, dłużnik może na takie działania komornika składać skargi do sądu, ale rozpoznanie takiej skargi przez sąd zajmie do kilku miesięcy co najmniej, jak również sądy również mają problem z przesądzeniem, jakie w praktyce obowiązki ma komornik w przypadku egzekucji, która jest nieodpuszczalna z punktu widzenia Prawa restrukturyzacyjnego.

Do dyskusji pozostaje też, czy komornik, który podejmuje egzekucję przeciwko dłużnikowi w okresie ochrony lub nie umarza takiego „niezasadnego” postępowania i nie uchyla zajęć może ponosić odpowiedzialność karną z art. 231 Kodeksu karnego (odpowiedzialność funkcjonariusza publicznego, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego). Zgodnie z art. 115 § 13 pkt. 3) Kodeksu karnego, komornik jest uznawany za funkcjonariusza publicznego na gruncie Kodeksu karnego. Wydaje się, że dobra linia obrony komorników będzie argument, że o wszczęciu egzekucji decyduje wierzyciel i to powinna być jego odpowiedzialność. Argument ten jest jednak faktycznie krzywdzący dla dłużników w przypadkach „złośliwego” przedłużania przez komornika zajęcia egzekucyjnego i przedłużania momentu umorzenia egzekucji, której zgodnie z Prawem restrukturyzacyjnym nie powinno być.

Po drugie, powstają także problemy z wykonaniem nakazu z art. 312 ust. 3 Prawa restrukturyzacyjnego, by sumy uzyskane w zawieszonym postępowaniu egzekucyjnym, a jeszcze niewydane, organ egzekucyjny przelał do masy układowej (majątku dłużnika) niezwłocznie po dniu obwieszczenia.

Wyobraźmy sobie bowiem modelową sytuację – przed dokonaniem obwieszczenie o ustaleniu dnia układowego (czyli przed rozpoczęciem okresu ochrony przed egzekucją) komornik dokonał zajęcia wierzytelności z rachunku bankowego, zajmując kwotę 200.000 zł znajdującą się na rachunku dłużnika. Środki te nie zostały wydane wierzycielowi – bank nie dokonał jeszcze przelewu zajętej kwoty do komornika. Wskutek wspomnianego obwieszczenia postępowanie egzekucyjne uległo z mocy prawa zawieszeniu – dłużnika zwraca się zatem do banku i komornika o przelanie mu zajętej kwoty. Bank jednak odmawia wypłaty (udostępnienia), gdyż uważa, że art. 312 ust. 3 Prawa restrukturyzacyjnego jest skierowany do komornika, a nie do banku. Komornik zaś nie podejmuje czynności, gdyż on z kolei uważa, że w przepisie tym chodzi o środki jakie zostały już przelane komornikowi, a nie zostały jeszcze przez niego wydane wierzycielowi, więc uważa, że nie ma obowiązku wydawać bankowi polecenia zwolnienia zajętych środków.

W konsekwencji, zajęte środki dalej pozostają zablokowane w banku. Oczywiście wszyscy oprócz dłużnika mają interes w tym, żeby taki stan się przedłużał – jeśli bowiem postępowanie o zatwierdzenie układu się nie powiedzie, zawieszone egzekucje będą mogły zostać podjęte i wtedy zajęte środki szybko trafią do wierzyciela… A postępowanie o zatwierdzenie układu raczej się nie powiedzie, jeśli dłużnik nie będzie miał dostępu do zajętych środków. Taka sytuacja jest zatem ewidentnie sprzeczna z intencją ustawodawcy.

Podsumowując, nie sposób odnieść wrażenia, że kolejny raz życie pokonało ustawodawcę, którego intencje rozbiły się o faktyczne działania tysięcy poszczególnych wierzycieli i komorników. Być może jest to czas na zastanowienie się, czy nie jest potrzebna zmiana przepisów, żeby ochronę dłużnika urzeczywistnić.

Przemysław Wierzbicki - adwokat, wspólnik Kancelarii KKLW Legal Kurzyński Wierzbicki Sp. k. kierujący praktyką sporów sądowych, restrukturyzacji i upadłości

Artykuł niniejszy jest wyłącznie wyrazem prywatnych poglądów jego autora.

Kancelaria jest zrzeszona w sieci Kancelarie RP działającej pod patronatem dziennika „Rzeczpospolita”.

Zmieniając w grudniu 2021 r. postępowanie o zatwierdzenie układu ustawodawca wprowadził zasadę, iż dłużnik może – w drodze obwieszczenia o ustaleniu dnia układowego – uzyskać na minimum 4 miesiące ochronę przed wykonaniem zabezpieczenia lub wszczęciem egzekucji. Przy czym możliwość takiej ochrony jest dostępna dla dłużnika niezależnie od jego wielkości – o ile spełnione są ogólne przesłanki prowadzenia postępowania o zatwierdzenie układu.

Pozostało 95% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Fiskus wchodzi do internetu. Czy podatnicy powinni się obawiać?