Jak słusznie zauważa Pani prokurator Beata Mik w artykule opublikowanym w dzienniku „Rzeczpospolita", w dniu 26 października 2016 r. pt. „Nierówni w przedawnieniu i nie tylko ...", dokonana na początku roku reforma prokuratury w wymiarze strukturalnym była wielką mistyfikacją i grą pozorów". Zasadniczym środkiem użytym do jej przeprowadzenia stała się możliwość przeniesienia prokuratorów rzekomo likwidowanych jednostek na niższe stanowiska. Czy było to nowe narzędzie? Warto bliżej przyjrzeć się temu zagadnieniu.
Historia jest nauczycielką życia
W ustawie z dnia 28 stycznia 2016 r. – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o prokuraturze (Dz. U. poz. 178), dalej: „p.w.u.p.p.", pojawiła się, jak się wydawało, zupełnie nieznana efemeryda - przeniesienie prokuratora na inne stanowisko służbowe, pozwalająca na podjęcie, w związku z fasadową reformą, arbitralnych decyzji o degradacji blisko 1/3 prokuratorów byłej Prokuratury Generalnej oraz byłych prokuratur apelacyjnych.
Jednolity tryb przewidywał, że Prokurator Krajowy dokona wyboru osób, które zostaną powołane na stanowiska prokuratorów Prokuratury Krajowej oraz prokuratur regionalnych, przy czym decyzja o ich powołaniu zostanie, na jego wniosek, podjęta przez Prokuratora Generalnego (art. 35 § 1, art. 38 § 1 oraz art. 40 § 1 p.w.u.p.p.).
Wobec osób nieobjętych wnioskiem Prokurator Generalny wydał akty przeniesienia na niższe stanowiska służbowe, kierując się przy tym ich dotychczasowym miejscem zamieszkania lub miejscem pracy (art. 36 § 1, art. 39 § 1 oraz art. 41 § 1 p.w.u.p.p.).
Regulacje te nie przewidywały jakichkolwiek kryteriów oceny, pozostawiając w rękach Prokuratora Krajowego pełną dowolność w zakresie wnioskowania do Prokuratora Generalnego o powołanie prokuratorów do nowopowstających jednostek. Co więcej, wymieniona lex specialis, przy bliższym poznaniu okazała się prawem niekompletnym. Wprowadzając w istocie instytucję będącą ukrytą sankcją o skutkach surowszych niż niejedna z kar dyscyplinarnych, nie uwzględniała wymogu sporządzenia uzasadnienia, możliwości ustosunkowania się zainteresowanego prokuratora do propozycji kadrowej, jak i jakiegokolwiek, chociażby służbowego bądź sądowego, trybu odwoławczego.