Opublikowany projekt ustawy o jawności życia publicznego nakłada na średnich i dużych przedsiębiorców obowiązek stosowania wewnętrznych procedur antykorupcyjnych, które mają przeciwdziałać dokonywaniu przez osoby działające „w imieniu lub na rzecz" danego przedsiębiorcy przestępstw o charakterze korupcyjnym. Obowiązek ten będzie realizowany m.in. poprzez opracowanie kodeksu etycznego przedsiębiorstwa, określenie wewnętrznej procedury i wytycznych dotyczących otrzymywanych prezentów i innych korzyści przez pracowników czy opracowanie procedur informowania właściwych organów przedsiębiorcy o propozycjach korupcyjnych. Przedsiębiorcy, który takich procedur nie będzie stosował bądź procedury te zostaną uznane za pozorne lub nieskuteczne, ma grozić kara pieniężna – od 10 tys. do 10 mln zł.
Ciekawy jest mechanizm prowadzący do nałożenia kary. Może być on wynikiem kontroli przeprowadzonej przez Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA). Kontrola taka może być natomiast wszczęta w sytuacji, gdy prokurator postawi osobie działającej „w imieniu lub na rzecz przedsiębiorcy", realizującej zawartą z nim umowę, zarzuty o charakterze korupcyjnym. Już samo postawienie zarzutów może stanowić podstawę do kontroli.
Kolejnymi krokami są negatywny wynik kontroli, tj. stwierdzenie przez CBA, iż przedsiębiorca nie stosował procedur przewidzianych prawem, lub stosowane były pozornie bądź nieskuteczne i wniosek o ukaranie przedsiębiorcy kierowany do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który to karę nakłada.
Na uwagę zasługuje także projektowany art. 86 ust. 1 ustawy. Wprowadza on dodatkową nieznaną obecnie Prawu zamówień publicznych przesłankę wykluczenia z postępowań o udzielenie zamówienia publicznego. Zgodnie z nim przedsiębiorca, któremu wymierzono karę za brak stosowania procedur antykorupcyjnych, nie będzie mógł ubiegać się o zamówienia publiczne przez pięć lat od daty uprawomocnienia się orzeczenia.
Rodzi to pytanie, na ile projektowany przepis jest zgodny z prawem unijnym, a konkretnie, czy państwo członkowskie może ustanawiać dodatkowe przesłanki wykluczenia z postępowań o udzielenie zamówienia publicznego nieprzewidziane w art. 57 dyrektywy 2014/24/UE. Uważam, że katalog przesłanek wykluczenia zawarty w dyrektywie powinien być traktowany – co do zasady – jako zamknięty, i to przy pełnej świadomości, iż Trybunał Sprawiedliwości UE (TSUE) w pewnych okolicznościach dopuścił jego rozszerzenie przez państwa członkowskie (patrz np. orzeczenie w sprawie C-213/07). Nawet jeśli zgodzimy się z możliwością rozszerzania tego katalogu przez państwa członkowskie, rodzi się pytanie, czy takie działania będą gwarantowały poszanowanie zasady równego traktowania wykonawców oraz zasady przejrzystości i przede wszystkim proporcjonalności. Tylko pod takimi warunkami TSUE dopuścił zastosowanie przez państwo członkowskie dodatkowych przesłanek wykluczenia wykraczających poza katalog z dyrektywy.