W ramach dyskusji o reorganizacji sądów – niesłusznie nazywaną „likwidacją" sądów - pojawił się nowy argument przeciwko jej przeprowadzeniu. Argument, wydawać by się mogło - prawny, który w przeciwieństwie do uprzednio powoływanych o charakterze politycznym, opiera się o brzmienie przepisów procedury lub ich wykładnie.
Środowisko sędziowskie podniosło bowiem zarzut, iż kontynuowanie procesu karnego po dniu 01.01.2013 r. w sądzie, który został „zlikwidowany", a mówiąc ściślej, jego Wydziały zostały włączone do struktury sądu większego, nie będzie możliwe, a co za tym idzie proces będzie wymagał powtórzenia. Byłoby to – nie przebierając w słowach – katastrofalne dla funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.
Przepisy nie stoją na przeszkodzie kontynuacji procesów
Jednakowoż, takowy argument nie znajduje pokrycia w brzmieniu oraz, o ile jest ona potrzebna z uwagi na regułę clara non sunt interpretanda – wykładni przepisu 402 par. 2 Kodeksu postępowania karnego. Przywołany przepis wprowadza zasadę, iż każda zmiana składu sędziowskiego w postępowaniu karnym powoduje konieczność prowadzenia rozprawy od początku. W konsekwencji kontynuowanie rozprawy przerwanej w zmienionym składzie powoduje, że wydany w takim procesie wyrok podlega uchyleniu.
Z całą mocą należy zatem podkreślić, że w przepisie tym mowa jest o zmianie „składu sądu", nie zaś o zmianie „sądu". Innymi słowy, konieczne jest prowadzenie rozprawy od początku, gdy uległ zmianie skład osobowy sądu, a nie sąd. Tak więc, w razie gdy postępowanie sądowe rozpocznie się w Sądzie Rejonowym w miejscowości A, a zakończy w Sądzie Rejonowym w miejscowości B, przy czym od początku do końca orzekał w niej będzie ten sam sędzia, brak jest podstaw do prowadzenia sprawy od początku. Powyższe w sposób oczywisty wynika z brzmienia powołanego przepisu k.p.k.
Zasada bezpośredniości procesu nie wymaga powtórzenia sprawy po zmianie sądu
Przywołany przepis jest wyrazem obowiązującej w postępowaniu karnym zasadzie bezpośredniości stosownie, do której sąd i strony powinny zetknąć się bezpośrednio z dowodami. Stąd postulat, iżby cała rozprawa i przeprowadzone na niej dowody były przed tym samym sędzią. Zmiana polegająca na tym, że na początku procesu w protokole rozprawy widniał będzie Sąd A, a na rozprawach przeprowadzonych już w 2013 r. Sąd B, ale w składzie pozostawać będzie ten sam sędzia, w żaden sposób nie uchybia zasadzie bezpośredniości. Wszak niezmiennie prowadzić postępowanie będzie ten sam sędzia, niezależnie od tego w jakim Sądzie Rejonowym będzie orzekał.