Dobry zbój nigdy nie łupił ponad miarę

Tworzymy sprawiedliwy system wyrównywania dochodów między bogatymi i biednymi jednostkami samorządu terytorialnego – twierdzi Waldy Dzikowski, przewodniczący sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej ?w rozmowie z Michałem Cyrankiewiczem.

Publikacja: 24.02.2014 07:52

Na jakim etapie są obecnie prace nad nowelizacją ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego? Chodzi o zmianę zasad naliczania i rozdziału tzw. janosikowego.

Waldy Dzikowski:

Sprawozdanie w zasadzie mamy już gotowe. Na ostatnim posiedzeniu podkomisji, której mam przyjemność ?i obowiązek przewodniczyć, Ministerstwo Finansów przedstawiło najnowsze symulacje dotyczące zaproponowanych przez nas zmian.

Przypomnijmy, że prace opierają się na dwóch projektach, które wpłynęły do Sejmu już dwa lata temu.

Tak, pracujemy na bazie projektu obywatelskiego złożonego przez komitet STOP Janosikowe, którego przewodniczącym i reprezentantem jest Rafał Szczepański. Drugi przygotowali posłowie z komisji.

W Sejmie na rozpatrzenie czeka jeszcze jeden projekt, również obywatelski.

Mówi pan o projekcie opracowanym przez organizacje samorządowe i wniesionym w rezultacie akcji „Stawka większa niż 8 mld zł".

Tak, przecież on również dotyczy dochodów jednostek samorządu terytorialnego.

Ale sięga znacznie głębiej, bo zakłada przyznanie samorządom rekompensaty dochodów z budżetu państwa, które samorządy utraciły na skutek wprowadzonych ulg w podatku dochodowym od osób fizycznych czy zmianach skali podatkowej. Jest to proste sięgnięcie do budżetu państwa po 8 mld zł, których zwyczajnie nie ma.

Tym projektem podkomisja w tej chwili się nie zajmuje. Ograniczamy się wyłącznie do zmian systemu janosikowego.

Sejm czeka na inicjatywę Ministerstwa Finansów?

Nie ukrywam, że taka inicjatywa jest pożądana. Obowiązująca już od dziesięciu lat ustawa o dochodach jednostek terytorialnego w obecnej sytuacji wymaga korekt.

Od 2003 r., kiedy obecnie obowiązująca ustawa została uchwalona, dużo się w naszym kraju zmieniło.

Tak, Polska stała się częścią Unii Europejskiej, pojawiły się zewnętrzne źródła finansowania. Ponadto po latach ożywienia gospodarczego przyszedł kryzys, który dobitnie pokazał, że obecny system wyrównawczy wymaga zmian.

Nie ukrywam też, że my, posłowie, sami ?nie zdołamy przygotować projektu nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego z prostej przyczyny – nie posiadamy wszystkich niezbędnych narzędzi. Czeka nas intensywna współpraca ?z Ministerstwem Finansów.

Które jakoś nie pali się do przygotowania nowej ustawy.

Mam sygnały, że toczą się prace przygotowawcze, że są przeprowadzane symulacje, czekamy na efekty i gdy tylko projekt albo chociażby jego założenia się pojawią – jesteśmy gotowi siadać do stołu ?i pracować.

Czyli na razie samorządom pozostaje wiara, ?że sytuacja gospodarcza się poprawi i zaczną rosnąć ich dochody podatkowe.

Przez lata byłem samorządowcem, mam wśród nich wielu przyjaciół, ale moje serce jest podzielone. Z jednej strony – rozumiem ich problemy, jednak z drugiej – czuję odpowiedzialność za państwo i całość finansów publicznych.

Dlatego obecnie skupiam się na tym, jak na nowo podzielić tę pulę pieniędzy, którą dysponujemy, aby było nie tylko solidarnie, ale także sprawiedliwie i efektywnie.

Skoro o efektywności pan wspomniał, ?to czy nie czas zastanowić się wreszcie ?nad wystandaryzowaniem zadań realizowanych przez samorządy?

I z tym problemem trzeba się będzie ?w końcu zmierzyć. Z pewnością nie jest to łatwa materia. Żeby wystandaryzować zadania, trzeba to zrobić porządnie, w obrębie określonych jednostek.

Mamy gminy miejskie i wiejskie, zróżnicowane pod względem ludności. ?To wszystko wymaga uwzględnienia. Nie da się łatwo zrobić jednego standardu ?dla wszystkich.

Może rozwiązaniem byłby pilotażowy test ?w kilku gminach?

Wydaje mi się, że bez programów pilotażowych tego nie da się zrobić. ?To zadanie, które – tak jak projekt nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego – wymaga szczegółowych analiz oraz współpracy z kilkoma ministerstwami i organizacjami samorządowymi.

Wróćmy do zmian w janosikowym. Sprawozdanie na temat projektu obywatelskiego i komisyjnego już raz było gotowe i zostało przez posłów odrzucone. ?Czy nie obawia się pan, że ta sytuacja się powtórzy?

Faktycznie, prace nad projektami obywatelskim i komisyjnym zostały przerwane. Wydaje się, że wówczas wszyscy mieliśmy trudności ze zrozumieniem skomplikowanego charakteru tego mechanizmu. Na szczęście po drodze mieliśmy orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wraz z postanowieniem sygnalizacyjnym.

Przypomnijmy: mówi pan o wyroku, który zapadł 31 stycznia 2013 r. w sprawie ?ze skargi dwóch miast: Warszawy i Krakowa.

Dokładnie tak. Orzeczenie to w 100 procentach potwierdziło słuszność naszych prac i ich efektów. To ostudziło emocje ?i pozwoliło wznowić prace nad projektami.

Jak te prace obecnie wyglądają?

Spotykamy się systematycznie również z przedstawicielami Ministerstwa Finansów, które dostarcza nam odpowiednich danych. Na ostatnim posiedzeniu podkomisji ministerstwo przedstawiło symulację skutków proponowanych przez podkomisję zmian obliczoną według najnowszych danych z 2012 r. i następnych lat.

I wynika z nich...

...że po wprowadzeniu zmian w systemie zabraknie około 400 mln zł lub więcej ?– w zależności od wprowadzanych korekt.

A tych z pewnością nie dołoży minister finansów, który wielokrotnie podkreślał, ?że takich pieniędzy nie ma.

To prawda, ale na szczęście udało nam się te brakujące pieniądze znaleźć. Przede wszystkim proponowaliśmy rozwiązanie rezerwy, którą Trybunał Konstytucyjny uznał za niekonstytucyjną, co miało spowodować, że środki te trafią do systemu wyrównawczego. Tę kwestię mamy już rozwiązaną ustawowo. Poza tym warto zastanowić się nad likwidacją innych rezerw, które pozostają w gestii ministra finansów. ?To powinno wystarczyć, żeby system się zbilansował i nikt nie pozostał stratny.

Likwidacja tych rezerw chyba nie obędzie się bez oporów.

Oczywiście, ale proszę zauważyć, że znajdujące się tam pieniądze są co prawda dzielone według odpowiednich kryteriów, ale może lepiej by było, gdyby niektóre z nich znalazły się wprost w systemie finansów komunalnych. Jednak to także wymaga głębszej analizy i przeprowadzenia odpowiednich symulacji. Zawsze jest lepiej, kiedy środki trafiają do systemu i są rozdzielane według obiektywnego algorytmu.

Jakich zmian w systemie wyrównawczym mogą się zatem spodziewać ci, którzy płacą, oraz beneficjenci?

Obecnie mamy około 160 jednostek samorządu terytorialnego, które są płatnikami janosikowego. Oznacza to, ?że wpłacane przez nie do budżetu państwa środki zasilają finanse ponad 2,5 tys. pozostałych samorządów.

Obecna ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, nad którą miałem przyjemność pracować, a także mechanizm wpłat do budżetu państwa – janosikowe ?– były tworzone w innym otoczeniu zewnętrznym i wewnętrznym niż teraz. Również bez bagażu dziesięcioletnich doświadczeń ich funkcjonowania. Dziś wiemy więcej i dlatego chcemy wprowadzić ?m.in. progi ostrożnościowe, na co zwrócił uwagę Trybunał Konstytucyjny w swoim postanowieniu sygnalizacyjnym.

Jak to będzie działać?

To proste. Nawet Janosik, gdy zabierał bogatym, zostawiał im tyle, aby mogli swój majątek odbudować. Temu też służyć mają progi ostrożnościowe, czyli po prostu określony procent dochodów podatkowych osiąganych przez gminy, powiaty ?i województwa, których przekroczyć ?nie mogą wpłaty.

Przykładowo, dla gmin kwota wpłaty nie mogłaby przekraczać 15 proc. dochodów podatkowych. Pierwotnie próg bezpieczeństwa dla województw miał być na poziomie 35 proc. dochodów z podatków. Ostatecznie został podniesiony do 45 proc. ?Z kolei powiaty będą musiały pogodzić się z granicą 55 proc.

Zabieg ten spowoduje oczywiście, ?że w całym systemie będzie mniej pieniędzy, ale – jak już wspomniałem – ubytek ten można uzupełnić innymi środkami.

Obcięte też mają zostać najniższe subwencje.

Rzeczywiście, zdecydowaliśmy się obciąć subwencję tym, którzy otrzymują ją w kwocie niższej niż 12 tys. zł. Z prostej przyczyny ?– koszty administracyjne związane z obsługą, z samym wyliczeniem tych kwot, są wyższe. Tu nie było kłopotu, wszyscy zgodnie uznaliśmy, że to rozwiązanie ma sens i trzeba je wprowadzić. Jeżeli obsługa administracyjna kosztuje więcej niż zysk ?dla pojedynczej gminy, przekazywanie takiej subwencji nie ma sensu.

Zmienią się także zasady przeliczania osiąganego przez samorząd dochodu ?„na mieszkańca".

Jest to specjalny korygujący współczynnik ludnościowy, który ma pokazać faktyczny obraz danej jednostki.

Co to oznacza?

Że w czasie liczenia janosikowego od gmin będzie brana pod uwagę nieco wyższa liczba mieszkańców, niż wynikałoby to z oficjalnych danych na temat osób zameldowanych. Przykładowo, w wypadku stolicy do 1,6 mln mieszkańców doliczone będzie 10 proc. Ten współczynnik uwzględnia, że w Warszawie czy Poznaniu są także ludzie z innych jednostek samorządu terytorialnego. Żyją, korzystają z infrastruktury, transportu, a więc także generują koszty.

Zmiany nie ominęły również samego algorytmu, według którego podatek janosikowy jest naliczany.

Tak. Wprowadziliśmy też trochę inny algorytm pobierania janosikowego dla kilku gmin, które mają dochody na mieszkańca przekraczające 30 tys. zł.

4 marca Trybunał Konstytucyjny wraca do sprawy janosikowego. W tym dniu rozpoznana zostanie skarga samorządu województwa mazowieckiego.

Z niecierpliwością czekam na tę rozprawę, która – mam taką nadzieję – dostarczy nam nowych argumentów i materiału do prac. Spodziewam się bowiem, że Trybunał będzie analizował zaskarżone przepisy, opierając się na najświeższych danych z Ministerstwa Finansów i obecnej sytuacji.

Jeżeli zapadnie wyrok, to z pewnością, tak jak poprzednie orzeczenie, a zwłaszcza postanowienie sygnalizacyjne, będzie pomocny w dalszych pracach i w osiągnięciu konsensusu.

Na jakim etapie są obecnie prace nad nowelizacją ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego? Chodzi o zmianę zasad naliczania i rozdziału tzw. janosikowego.

Waldy Dzikowski:

Pozostało 98% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?