Joanna Parafianowicz: Sędzia ma być samodzielny i niezależny

Bohaterstwo nie wydaje się warunkiem koniecznym powołania na urząd.

Aktualizacja: 22.05.2021 12:30 Publikacja: 22.05.2021 00:01

Joanna Parafianowicz: Sędzia ma być samodzielny i niezależny

Foto: Fotorzepa

Do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wpłynął wniosek Prokuratury Krajowej o pozbawienie immunitetu trzech sędziów tegoż sądu po to, by możliwe stało się postawienie im zarzutu nieumyślnego niedopełnienia obowiązku rozstrzygania spraw zgodnie z obowiązującymi przepisami. Być może mniej wrażliwe ucho nie wychwyci fałszywych dźwięków w tak sformułowanym opisie. Jednak to, które ma więcej wspólnego z prawem niż z polityką, zapytane, co tu trzeszczy i skrzypi, musi dojść do wniosku, że wszystko. Od wszystkiego zaczynając, przez wszystko przechodząc, na wszystkim zaś kończąc.

Po pierwsze – Izba Dyscyplinarna SN, zdaniem jaskrawej większości prawników ma nad wyraz wątłe podstawy prawne, bez rzetelnego źródła w ustawie ani w konstytucji. Do zmiany tej drugiej przedstawicielom władzy nadal brakuje większości.

Po drugie – sędziowie Izby Dyscyplinarnej, choć do ich legitymacji w orzekaniu z pewnością wątpliwości są uzasadnione – mają rozstrzygać w przedmiocie wniosku o uchylenie immunitetu sędziów SN, których prawo do orzekania nigdy kwestionowane nie było.

Po trzecie – awizowany przez Prokuraturę Krajową potencjalny zarzut wobec trzech sędziów SN dotyczy merytorycznej treści wydawanych przez nich orzeczeń, a nie podejrzeń o popełnienie przez nich przestępstwa (np. kradzieży lub oszustwa). Innymi słowy – w razie postawienia zainteresowanych w stan oskarżenia i skierowania sprawy do sądu, dotychczasowi sędziowie SN będą odpowiadali za wykonywanie swoich obowiązków. Do przewidzianych przepisami prawa sposobów zaskarżania orzeczeń sądów powszechnych dodana zostanie dodatkowa, choć alternatywna ścieżka. I to na skróty, jeśli zważyć, że w miejsce skargi kasacyjnej przysługiwać będzie także możliwość oskarżenia sędziego o wolnomyślicielstwo.

Czytaj też:

Prof. Strzembosz broni sędziego Wróbla. Posiedzenie odroczone

Niezależnie od tego, czy działania prokuratury i ewentualne orzeczenie ocenimy pozytywnie, warto dostrzec, co w istocie jest motorem napędowym opisanego schematu działania i w kogo jest on wymierzony. W konkretnych sędziów z pewnością, nade wszystko jednak w obywatela. Przysługujący sędziemu immunitet nie jest jego supermocą i sposobem obrony przed przyjęciem mandatu, lecz buforem bezpieczeństwa oddzielającym stronę postępowania od wymierzonych w sędziego nacisków przedstawicieli władzy. Sędzia w sprawowaniu urzędu musi być niezawisły, a sąd niezależny. Orzekając i jednocześnie obawiając się, czy nie doprowadzi to do zarzutu popełnienia przestępstwa, sędzia nie może czuć się bezpiecznie. Pozbawiony jest komfortu dającego swobodę (nie mylić z samowolą) w rozpoznawaniu sprawy. Rozstrzygając sprawy innych, sędzia nie może obawiać się o własny los, podobnie jak i strona postępowania nie powinna obawiać się tego, czy strach sędziego nie zaważy na rozstrzygnięciu jego sprawy.

Immunitet nie służy sędziom, lecz nam, obywatelom, abyśmy stając przed sądem, mogli nie tylko wierzyć, ale i wiedzieć, że sędzia jest niezawisły, a sąd niezależny. Być skazanym – to się może zdarzyć, ale być skazanym z tej przyczyny, że sędzia boi się osobistych konsekwencji wydania wyroku uniewinniającego – tego cywilizowane państwa prawa nie znają.

Choć od sędziów należy wymagać samodzielności i niezależności myślenia, a nawet odwagi, bohaterstwo nie wydaje się warunkiem koniecznym powołania na urząd. Historia udowadnia, że im bardziej rządzący tego nie pojmują, tym bardziej w przyszłości niezawiśli sędziowie mogą być im potrzebni...

Autorka jest adwokatką, założycielka bloga www.pokojadwokacki.pl

Do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wpłynął wniosek Prokuratury Krajowej o pozbawienie immunitetu trzech sędziów tegoż sądu po to, by możliwe stało się postawienie im zarzutu nieumyślnego niedopełnienia obowiązku rozstrzygania spraw zgodnie z obowiązującymi przepisami. Być może mniej wrażliwe ucho nie wychwyci fałszywych dźwięków w tak sformułowanym opisie. Jednak to, które ma więcej wspólnego z prawem niż z polityką, zapytane, co tu trzeszczy i skrzypi, musi dojść do wniosku, że wszystko. Od wszystkiego zaczynając, przez wszystko przechodząc, na wszystkim zaś kończąc.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: PKW, czyli prawo kreatywnie wykładane
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Lex Obajtek już nie śmierdzi
Opinie Prawne
Prof. Michał Romanowski: Rząd kapituluje w sprawie neosędziów
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Neosędziowskie Termopile
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Czy neosędziowie zawładną kampanią prezydencką?