Znaczna część odpowiedzi dotyczy wydarzeń sprzed powstania styczniowego, którym poświęciłem zaledwie jedno zdanie. Nie analizowałem okoliczności wydania bulli papieskiej ani dekretów biskupa. To temat dla historyków. Także w sprawie decyzji Komisji Majątkowej odnotowałem jedynie istnienie prawomocnej decyzji. Nie ulega wątpliwości, że ani w czasach II Rzeczpospolitej, ani po 1989 roku nie było podstaw prawnych, by całość nieruchomości klasztornych uznać za własność ojców oblatów. Swoją drogą warto przypomnieć, że o ile w II RP w części dawnych zabudowaniach klasztornych było więzienie, to zarówno w PRL jak obecnie jest muzeum przyrodnicze.
Czytaj także:
Czyja jest puszcza - tekst Juliusza Brauna
Polemika z tekstem "Czyja jest puszcza"
Lokalizacja w parku narodowym nie utrudniła kosztownych remontów ani odbudowy wieży kościelnej zburzonej przez Austriaków w czasie I wojny światowej. Jak czytamy na stronie internetowej klasztoru, 85% środków na tę inwestycję pochodziła z Unii Europejskiej. I tu dochodzimy do zasadniczego problemu, który autorzy listu do redakcji zręcznie omijają. Skoro współpraca klasztoru z parkiem narodowym jest tak doskonała, to dlaczego z takim uporem prowadzone są starania o wyłączenie szczytu Świętego Krzyża ze Świętokrzyskiego Parku Narodowego?